wybrałam się na obiad w niedzielę z mężem i córką. było dość tłoczno jednak znaleźliśmy stolik. na podejście kelnerki czekaliśmy ponad 10 minut. zanim złożyliśmy zamówienie zapytaliśmy o czas oczekiwania, kelnerka odpowiedziała, że jest duży ruch więc na pizzę będziemy czekać 15 min, max 20. zamówiliśmy dwie pizze i kurczaka (filetto di pollo al limone
-grilowana pierś z kurczaka z rozmarynem, serwowana na carpaccio z pieczonych ziemniaków i warzywami sezonowymi). dodatkowo zamawiając soki poprosiłam, żeby nie były z lodówki. pizza wjechała na stół po 20 minutach. wcześniej nie podano nam napojów, dopiero równo z posiłkiem. mojego kurczaka dalej nie było. po 30 min od złożenia zamówienia podeszła kelnerka i poinformowała, że na to danie trzeba będzie czekać jeszcze ok 10 minut i jaka jest moja decyzja. po krótkiej wymianie zdań (podczas kelnerka zapytana jakie mam wyjście odpowiedziała, że mogę nie czekać i wyjść...) powiedziałam, że zaczekam i że liczę na rabat, bo nie dostałam informacji, że czas oczekiwania będzie tak długi. po kolejnych 10-15 min podano moje danie. kurczak był suchy jak wiór, koło rozmarynu nawet nie leżał (był doprawiony tylko solą i pieprzem). z warzyw sezonowych były 2 malutkie różyczki kalafiora i jedna maleńka brokuła. do tego wszystkiego podane soki były ciepłe i rozcieńczone - po prostu dolano do nich wrzątku. i to w dużej ilości. nie jest to pierwszy raz kiedy w cyklopie na kazimierzu obsługa nie powala, czegoś nie ma, na coś się długo czeka, albo coś pomylą. a pizza jest absolutnie przeciętna i niewarta takiego zachodu. nie polecam. chyba, że na szybką przekąskę w ciągu dnia w tygodniu kiedy nie ma ruchu. chciałabym jednak zaznaczyć, że cyklop mamikołajskiejto zupełnie inna historia zarówno pod względem obsługi jak i jakości potraw (in plus).