w parniku byłam dziś pierwszy raz na lunchu i nie zawiodłam się.
wygląd lokalu nie powala, znajduje się pomiędzy monopolowymi i lumpeksami na woli. w środku bardzo, bardzo ciasno i niewygodnie. blacik dla klientów jest bardzo wąski, a w środku tłum ludzi. natomiast jest to rekompensowane przez bardzo miłą i pomocną obsługę.
na początek zaczęłam od zupy miso. była w porządku, aczkolwiek nie zachwyciła mnie. może dlatego, że poparzyłam sobie nią podniebienie :d ale tak zupełnie serio - dla mnie miała za mało smaku. była wodnista.
potem zjadłam pierożki chyba najbardziej polecane przez klientów - z wieprzowiną i kolendrą. były świetne. soczysty farsz, świeża pachnąca kolendra - coś co uwielbiam. do tego bardzo smaczny kwaskowaty sos. połączenie naprawdę udane. dla pierożków jeszcze tam wrócę, chociażby za tydzień. na plus też bardzo ceny. za całość posiłku zapłaciłam 16 zł -to naprawdę idealnie jak na dobry, lekki lunch.
polecam ten lokal. będę wracać.