mandu


glodna
4
8 yıl önce
oliwa
oprócz wizyt w paru przyjemnych lokalach w gdyni, odwiedziłam też gdańsk. tym razem zaciekawiona byłam smakiem pierogów w znanej już trójmiejskiej mandu.
rodzajów jest bardzo wiele - od zwykłych polskich gotowanych na wodzie w wersji słonej i słodkiej, po gruzińskie, koreańskie czy rosyjskie.
wraz z moim towarzyszem wybraliśmy pierogi ruskie i pierogi z gęsiną. w końcu listopad to miesiąc "gęsiny na św. marcina" ;)
jeśli chodzi o farsz mięsny, wspaniale doprawiony, zrównoważony smak mięsa i przypraw. czuć było majeranek, tymianek, ale przede wszystkim dobrze wyczuwalną soczystą gęsinę. do tego została podana karmelizowana cebula i żurawina - niebo w gębie.
co do pierogów ruskich, znowu się przekonaliśmy, że są to jedne z najtrudniejszych pierogów do przyrządzenia. farsz ruskich bywa z jednej strony ciężki - ser, ziemniaki, ciasto. jednak przy dobrym doprawieniu i dobraniu odpowiedniego lekko kwaśnego sera, pierogi ruskie mogą uzależnić. wiemy to, bo jesteśmy uzależnieni! ale ciągle mamy problem ze znalezieniem tych cudownie pieprzno - kwaśno - słonych pierogów w jakimś lokalu w polsce.

obsługa jest otwarta na pewne uwagi i sama przyznała, że ich wersja ruskich jest bardzo delikatna.
jest to na tyle minus, że niestety ciasto, z którym mamy pierwszą styczność w jamie ustnej przeważa smak całego pieroga, wielka szkoda!

ogólnie oceniam miejsce wysoko. knajpka pomimo gigantycznego oblężenia o godzinie 15 w piątek, sprawnie działa, obsługa jest miła a pierogi są naprawdę smaczne.
0
wojciech
5
8 yıl önce
oliwa
szukając inspiracji do spędzenia wieczoru, podczas przeglądania ofert lokali z gdańska trafiłem na lokal z ciekawie brzmiącą nazwą: o.mandu. pierogarnia. moje ulubione danie. pierogi - tak proste w formie, a jednak tak trudne.  . po wejściu do lokalu zaskoczenie. środek tygodnia, wczesny wieczór, a lokal pełen ludzi. sytuacja raczej niespotykana w lokalach, które nie znajdują się w ścisłym centrum gdańska. sam lokal urządzony w sposób prosty, a zarazem bardzo przytulny. w centralnym punkcie lokalu wydzielone miejsce, gdzie są ręcznie lepione pierogi.
0
łysyy
5
8 yıl önce
oliwa
koncept fajny i rzadko spotykany. bo oprócz pierogów typowo polskich - jest w karcie wkładka "pierogi ze swiata". i dzieki temu możemy spróbować m.in. wietnamskich mandu oraz gruzińskich chinkalii. trafiłem ze znajomymi i próbowaliśmy wielu pozycji. z mięsem z dzika, z biała kiełbasa, z pieczarkami, mandu. jedliśmy tez pozycje słodkie, z nutella i bananami ( pierogi pieczone) i tradycyjne z jagodami. wystrój ładny, nie przeszkadzajcy. bez zbędnego zadęcia. obsługa ok- ceny przystępne. polecam
0
maciej
5
8 yıl önce
oliwa
świetne pierogi! polecam
bardzo miła obsługa, krótki czas oczekiwania, właściciel przemiły człowiek. najlepsze pierogi z dzika, miękkie ciasto, pyszny farsz.
0
weronika
5
8 yıl önce
oliwa
30 minut czekania na stolik, 40 minut na pierogi. wrażenia? jak najlepsze! 
przy wejściu wita nas przemiła pani, która szczerze informuje o czasie oczekiwania, podchodzi do każdego gościa i wpisuje go na listę osób oczekujących. w lokalu gwar, ale przecież wiemy, na co się decydujemy. 
wystrój przypomina ten z manekina. za szybą panie lepią nieprzerwanie pierogi. kelnerki uwijają się jak mogą. 
w celu osłodzenia sobie czasu, jaki pozostał do podania pierogów, zamawiamy zupy. na ukłon zasługuje pomidorowa z robionym na miejscu makaronem. 
pierogi wyglądają apetycznie, nie rozpadają się, są solidnie wypakowane farszem i bardzo smaczne! porcja duża, na pewno każdy się naje. warto, chociaż raz, poświęcić chwilę, żeby poznać bogatą ofertę mandu :)
0
niezapomijanka
2
8 yıl önce
oliwa
do mandu trafilysmy z polecenia. na wolny stolik musiałysmy chwile zaczekać. czas wykorzystałam na rozejrzenie się po kątach i znalazłam całkiem niezły kącik dla dzieci i dużo smaczków w wystroju. połączenie tradycji z nowoczesnością -pomysłowo.

dalej - obsługa bardzo zabiegana, ale sprawna. na zamówienie czekałysmy około 7 minut. połączenie tego faktu z miękkościa pierogów i rozwodnieniem farszu daje przypuszczenie, że wcale nie były robione przed chwilą, a raczej były rozmrażane.

moja towarzyszka trafiła lepiej jej pierogi z botwinka, mascarpone i koperkiem wypadły smaczniej. moje ruskie ustawiam na dole mojego pierogowego rankingu. surówka z marchwii i jabłka również wzbudza moje podejrzenia co do świeżości i jakości...

słabo. nie wrócę.
0
wonderwish
4
9 yıl önce
oliwa
przyzwoite miejsce na szybki obiad. bardzo smaczne ruskie pierogi. mila szybka obsluga. ciekawy design. polecam. z pewnością będę tam wracał.
0
wojciech
5
9 yıl önce
oliwa
szukając inspiracji do spędzenia wieczoru, podczas przeglądania ofert lokali z gdańska trafiłem na lokal z ciekawie brzmiącą nazwą: o.mandu. pierogarnia. moje ulubione danie. pierogi - tak proste w formie, a jednak tak trudne.

po wejściu do lokalu zaskoczenie. środek tygodnia, wczesny wieczór, a lokal pełen ludzi. sytuacja raczej niespotykana w lokalach, które nie znajdują się w ścisłym centrum gdańska. sam lokal urządzony w sposób prosty, a zarazem bardzo przytulny. w centralnym punkcie lokalu wydzielone miejsce, gdzie są ręcznie lepione pierogi.

po wejściu powitała nas przesympatyczna pani karolina, która z uśmiechem na twarzy przyjęła zamówienie oraz później nas obsługiwała. naturalny uśmiech oraz bezpretensjonalne podejście do klienta to niewątpliwe atuty pani karoliny.

karta jest mocno rozbudowana. w menu, oprócz klasycznych pierogów z wody w wielu wariantach (mięsne, wegetariańskie, na słodko), znajdziemy również pierogi z innych regionów świata (koreańskie, gruzińskie, rosyjskie, galicyjskie), pierogi z pieca (ciasto drożdżowe) oraz zupy. ceny są umiarkowane.

zamówione dania to: czysty barszcz czerwony, gruzińskie chinkali oraz tradycyjne pierogi z wody z mięsem z dzika wraz z surówką z kiszonej kapusty.

potrawy są wyraziste w smaku i mocno przyprawione. barszcz czerwony o mocno wyczuwalnym smaku buraków czerwonych miał intensywny smak oraz był pikantny. smaczny, jednak w moim odczuciu czegoś w nim zabrakło.

chinkali, czyli gotowane pierogi gruzińskie to doskonałe połączenie średnio grubego ciasta ugotowanego aldente z pysznym nadzieniem na bazie mielonego mięsa wołowo-wieprzowego z dodatkiem pietruszki i kolendry, zanurzonym w niewielkiej ilości intensywnego w smaku bulionu zamkniętego w pierogu. mięso doskonale przyprawione, ugotowane na miękko. całość perfekcyjna w smaku.

pierogi z wody to dziesięć średniej wielkości pierogów. w cienkim i bardzo mięciutkim cieście zamknięto pyszny farsz z mięsa dzika. mięso bardzo miękkie, soczyste i doskonale doprawione. całość bardzo delikatna w smaku.

ogólnie wizytę uważam za bardzo udaną. cieszę się bardzo, że w końcu i w gdańsku powstają kolejne pierogarnie z prawdziwego zdarzenia, które serwują jedno z ulubionych przeze mnie dań.

polecam zdecydowanie.
0
natalia
4
9 yıl önce
oliwa
dobrze rokuje. nie lubię pierogów wybrałam się tylko ze względu na mojego partnera. wystrój klimatyczny, obsługa przemiła. zza baru widać panie, które przez cały czas lepią pierogi, więc mamy gwarancję, że są one świeże. na początku zamówiliśmy zupę pomidorowa i żurek, petarda! oczywiście wzięłam sobie na wynos. :) co do samych pierogów mnie nie powaliły, zamówiłam ze szpinakiem i suszonymi pomidorami - dla mnie bez wyrazu. mój partner był zachwycony i smakowało mu najbardziej sos chilli z bazylią. o czym warto wspomnieć to lemoniada robiona na wzór mojito, pychotka!
0
kasiacl
4
9 yıl önce
oliwa
niezłe pierogi. mandu jest niedaleko od mojego biura i stanowi urozmaicenie naszych opcji lunchowych, od kiedy je odkrylismy. próbowałam pierogów z wody, ciasto cienkie i smaczne. przy paru okazjach wypróbowałam z kaszą gryczaną (nie w moim guście), ruskie (dobre), z mielonym mięsem z dzika, podawane z sosem kurkowym - według mnie brakuje harmonii w tym połączeniu, z twarogiem na słodko z sosem malinowym (bardzo dobre). ceny bardzo przyzwoite, porcja ok 17 - 20 zł.

zazwyczaj zamawialiśmy pierogi na wynos, ale dziś się w końcu wybrałyśmy z koleżanką, żeby zjeść na miejscu. lokal robi przyjemne wrażenie, może nieco mało światła w środku, ale jest kolorowo i estetycznie. zamówiłyśmy lemoniadę i pierogi z pieca ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i fetą, do tego sos z chili i bazylią (chyba na bazie majonezu, nie było wskazane w menu). pierogi były smaczne, ale porcję trudno skończyć, 2 z 6 zabrałam na wynos, z kolei sos według mnie zyskałby, gdyby był na gęstym jogurcie.
0
aneetka
4
9 yıl önce
oliwa
smaczne jedzenie i bardzo dobre ceny. do mandu próbowaliśmy dostać się wielokrotnie, ale niestety za każdym razem rezygnowaliśmy, bo w weekendy przed lokalem są ogromne kolejki i bardzo długo trzeba czekać na wolny stolik. udało nam się w końcu w poniedziałek w okolicach godziny 14:00.
wystrój lokalu jest ładny i przytulny, ale niestety bardzo ciemny. mimo, iż był środek bardzo słonecznego dnia, w restauracji panował półmrok, ciemno było też w toaletach. brak dobrego oświetlenia wpływa niestety negatywnie na odbiór całej wizyty i to jest na pewno do poprawki.
zamówiliśmy pierogi pieczone z farszem meksykańskim, pierogi z orzechami włoskimi i serem, lemoniadę typu mohito oraz surówkę kimchi. zamówienie przyniesiono nam po około 20 minutach. niestety pomylono jedno z zamówień i zamiast pierogów meksykańskich przyniesiono pierogi z soczewicą. pierogi z soczewicą były bardzo mdłe i suche. poprosiłam kelnerkę o dostarczenie prawidłowego zamówienia. po około 10 minutach dalszego czekania otrzymałam pierogi meksykańskie. ciasto drożdżowe jest suche i zapychające, chociaż bardzo chrupiące. sam farsz miał być pikantny, a nie był w ogóle. o wiele smaczniejszy byłby po doprawieniu. w pierogach z orzechami i serem dominującym smakiem były orzechy włoskie. ciasto jak dla mnie trochę za miękkie. niemniej jednak ogólnie wrażenie smakowe bardzo dobre. surówka kimchi smaczna, ostra, przypominająca w smaku trochę kapustę kiszoną doprawioną na ostro - warto spróbować. lemoniada pyszna, chociaż mogłaby być nieco mniej słodka. porcje są bardzo duże, ale bez problemu można poprosić o zapakowanie pozostałych pierogów.
za całe zamówienie zapłaciliśmy 44 zł, co jest naprawdę dobrą ceną jak za takie porcje.
obsługa jest bardzo miła, pomocna, dobrze poradziła sobie z wpadką z nieprawidłowym zamówieniem.
na pewno będę wracać do tego lokalu, chociaż na pewno nie w weekendy :).
0
zmrol
4
10 yıl önce
oliwa
nareszcie pierogi. oooo, pierwsza recenzja, trzeba zatem wszystko dokładnie opisać :-).
zatem na początku był chaos ...
... potem klub jazzowy (świetna muzyka, piwo do niej i jedzenie, którego nikt nie ryzykował). następnie jakiś dyskretny klub biznesmena, do którego strach było wejść, a co dopiero zamówić coś do zjedzenia.
w końcu z radością przyjmujemy pojawienie się pierogarni.
godziny wieczorne, na sali pełno, dwa stoliki wolne, zajmujemy dwuosobowy, pojawia się kelnerka, przesadza nas do czteroosobowego "będzie państwu wygodniej.". działanie nietuzinkowe, acz bardzo sympatyczne. kelnerka ostrzega, że na pierogi można czekać i pół godziny. nie ma sprawy, przyszliśmy zbadać nową restaurację i możemy siedzieć do zamknięcia. wnętrze przyjemne, gustownie urządzone, mistrzynie pierogów wyeksponowane, lepią pierogi na oczach gości (pewnie pomysł pani gessler z telewizyjnego serialu, mnie się nie podobał, ale ... de gustibus ...), wiek pań lepiących gwarantuje doświadczenie w branży. czas oczekiwania zabić można, książkami, grami, quizami, które są dostępne dla klientów (oni z tego naprawdę korzystają, obok nas pani grała w samotnika, a towarzyszący jej pan w coś na komórce, my bawiliśmy się w zgadywanki filmowe, w drugim końcu sali w ruch poszły jakieś gry planszowe). jest także kącik dla dzieci - kanapa, zabawki i te sprawy. z nudów można jeszcze zjeść zupę, wybieramy zatem żurek i zupę rybną. mikroskopijne porcje kontrastują z wysoką ceną, ale żurek jest tak wspaniały, że wart każdych pieniędzy, domowy zakwas, dwa gatunki kiełbasy, po prostu rewelacja. zupa rybna niepotrzebnie obrzucona krewetkami, które ją zdominowały. pierogi nie potrzebowały trzydziestu minut, pojawiły się dużo prędzej. największy zarzut polega na tym, że nie serwuje się zestawu kilku rodzajów pierogów "do spróbowania" (trudno, pójdziemy tam jeszcze raz). przemiła kelnerka twierdzi, że był taki pomysł, ale jeszcze go nie realizują (diabli wiedzą, czy to prawda, czy sprytna dziewczyna podchwyciła moją propozycję). pierogi smaczne (wybrałem borowiki z kapustą, a żona - maliny), byłem tylko zdziwiony ich niską temperaturą (osobiście nie muszę mieć gorących, ale znam ludzi, którym to będzie przeszkadzać). na deser gruszka w cieście francuskim (fatalna, ciasto twarde, gruszka zawalona cynamonem zabijającym wszystkie inne smaki) oraz szarlotka (klasycznie poprawna, gorąca, z lodami i bitą śmietaną). na koniec espresso i miłe zaskoczenie, do kawy podano wodę, espresso podwójne (polacy czują się oszukani dostając klasyczne espresso o objętości 25 g), ziarna niestety jakby nie były najwyższych lotów, ale za to cena... niespotykana. poniżej 1 euro, co trudno spotkać nawet w krajach "kawowych".
a zatem do cen. w sumie nietanio. szczytem chyba vino della casa po 16.50 zł za pół litra (kupuję dwa razy lepsze wino poniżej 5 zł za litr). szczęściem same pierogi w cenach chyba akceptowalnych, a biorąc pod uwagę ich smak - z pewnością warte swojej ceny. mnie do spróbowania pozostały jeszcze pierogi egzotyczne (koreańskie, chińskie), czy drożdżowe pieczone, zatem z pewnością przyjdę tu jeszcze, czego i wam z serca całego życzę. zjedzcie sobie pierogów, bo warto.
0
oturum aç
hesap oluştur