wizyta z okazjirestaurantweek.
+ obsługa miła, krzątająca się po sali.
+ - wystrój obojętny, bez szału, ,,hotelowy".
--- ale oceniamy tutaj jedzenie, a to było niestety... nietrafione.
potrawy w festiwalowym menu opisane były przepięknie, jednak ich smak rozczarował.
krem z dyni w porządku, nieco zbyt słodki, jadałam lepsze (w duuużo tańszych knajpach), danie główne (łosoś i risotto z czarnymi kurkami) mdłe, niedoprawione i nijakie, pomijając już mikroskopijną porcję. deser fatalny: tarta jabłkowa bardzo sucha, z bardzo twardymi jabłkami, plus maleńka gałeczka na pół rozpuszczonych lodów o chemicznym smaku.
podsumowując: wydarzenie bardzo przeze mnie wyczekiwane i bardzo duży kulinarny zawód. nie wiem, czy takie smaki dominują tam na co dzień, czy tylko w tym sporo tańszym zestawie festiwalowym, ale raczej nie mam już ochoty tego testować.