świetna, ale.... dziś po raz pierwszy trafiłam z mężem do golonkarni i gdyby nie jeden szkopuł, o którym później, to śmiało mogłabym to miejsce nazwać jedną z najlepszych restauracji w krakowie. jedzenie absolutnie doskonałe, mięso miękkie i dobrze doprawione - smaczne nawet dla takiej osoby, jak ja, która wielką fanką golonek nie jest. wystrój bardzo przyzwoity, nic nadzwyczajnego ale wraz z jedzenie tworzy spójną całość. stosunek jakości jedzenia do ceny i wielkości porcji także bardzo dobry. naprawdę golonkarnia to miła odmiana po włoskich trattoriach, pizzeriach, etc. których w krakowie jest sporo, a które często są dość podobne jedna do drugiej.
i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden szkopuł o którym pisałam wcześniej, czyli obsługa. nie wiem czy my mieliśmy pecha, czy tak jest tam zawsze ale naprawdę przećwiczono dziś naszą cierpliwość. najpierw, od chwili gdy dostaliśmy do ręki karty do momentu w którym podeszła do nas kelnerka przyjąć zamówienie minęło ponad 15 minut choć tak naprawdę już po trzech minutach odłożyliśmy menu i czekaliśmy na obsługę. zrozumiałabym coś takiego gdyby w lokalu było komplet, ale oprócz nas zajęte były jeszcze dwa stoliki. a obsługa jakby się zapadła pod ziemię, nie było ich na sali, nie było przy barze. sytuacja powtórzyła się gdy chcieliśmy zapłacić - zjedliśmy, wypiliśmy i czekaliśmy. i znowu minęło 15, może 20 minut w trakcie których nikt się nami nie zainteresował. obsługa odnalazła się dopiero wtedy gdy szukać ich zaczął także stolik obok nas, choć podejrzewam że gdybyś się nie upomnieli to po wyjściu sąsiadującego z nami stolika nadal nikt by do nas nie podszedł...
podsumowując naprawdę fajne miejsce z doskonałym jedzeniem i koszmarną obsługą.