moja pierwsza wizyta w galeonie miała miejscepozakupie kuponu na jednym z portali zakupów grupowych - czasami korzystam z tej formy testowania nowych miejsc na gastronomicznej mapie warszawy. muszę przyznać, że wyszliśmy bardzo zadowoleni. nie zdołaliśmy przejeść wartości kuponu. jedzenie było dobre, a obsługa w porządku. z uwagi na upływ czasu, w pamięci zostały mi krewetki pil pil i słuszna porcja żeberek.
niedawno miałam niespodziewanych gości, którzy koniecznie chcieli spędzić wieczór w knajpie. z uwagi na muzykę na żywo i wcześniejsze pozytywne odczucia co do lokalu, wybraliśmy się do galeona.
spędziliśmy superwieczór, kosztując na przekąskę świetnego tatara, carpaccio, krewetek, deskę pasztetów i mięs. przystawki były smaczne, ale niektóre dosyć drogie. na danie główne zamówiliśmy pieczoną kaczkę, która była smaczna, ale mogłaby mieć bardziej przypieczoną skórkę oraz pstrąga, który, jak twierdził kelner, wcześniej był moczony w mleku. ryba była wilgotna, ale trochę słabo doprawiona.
mimo to, bawiliśmy się świetnie. można to kwestia nastawienia i miłego działania alkoholu w rozsądnej dawca, a może fajnej atmosfery w lokalu... polecam na tańce, dla tych, którzy nie mają nastu lat i gdzie indziej czują się jak dinozaury. nadmienię, że kelner, który nas obsługiwał, błyskawicznie reagował na każde nasze zamówienie. nie wiem, czy jest to standard w tym lokalu, czy tak nam się trafiło. na pewno jeszcze odwiedzimy ten lokal.