spokojny, wręcz relaksujący wystrój i przemiła obsługa-takie były moje pierwsze wrażenia po wizycie w edo.
jeżeli chodzi o jedzenie, zamówiliśmy zupę pho bo (przepyszna), tom kha gai (wielka porcja, jednak cięższa, tłusta i przez to gorsza niż w "norenach"), bulgogi wołowe (które niestety okazały się być grzybami i cukinią z niewidocznymi kawałkami wołowiny, a szkoda, bo gdyby nie to zaburzenie proporcji, byłoby przepyszne) oraz wegetariańskie curry z tofu, bardzo smaczne, a porcja wręcz nie do przejedzenia (za dopłatą można zapakować jedzenie na wynos).
podsumowując, gdyby nie oszukane proporcje w daniu wołowym, co pozostawiło po sobie niestety spory niesmak, wrażenia byłyby o wiele lepsze. teraz jestem w stanie dać 3.0 za smaczną zupę pho bo, curry, wystrój i przemiłą obsługę.
24.04
po kilku kolejnych wizytach (i wyjątkowo udanej wczorajszej) zmieniam ocenę na 4.5. jedzenie jest naprawdę pyszne, porcje duże (zniknął niesmak po "bulgogach") oraz rewelacyjne żeberka z pieczonym puree, których naprawdę każdy powinien spróbować. w tym momencie jedynym niewielkim minusem jest wyjątkowo depresyjna muzyka puszczana z głośników, ale wystarczy zjeść łyżkę curry i tło muzyczne przestaje stanowić jakikolwiek problem :)