bardzo lubię to miejsce i zgadzam się z większością poniższych opinii. często chodzę tam na obiad lub kolację, zostaję w lokalu lub zamawiam na wynos. główny plus dla mnie, to samoobsługowe zamawianie i natychmiastowy odbiór posiłku skomponowanego przez siebie z wystawionychzaszybką dań. nie trzeba czekać na podejście kelnera. duży wybór potraw warzywnych, ale są też smaczne mięsa i ryby. podoba mi się możliwość wyboru sosów, w dowolnej ilości. propozycje dań się zmieniają i są pomysłowe.
najbardziej lubię dania ciepłe, w tym głównie wszelkie oferowane tarty (a patatowa - ach, palce lizać), zapiekankę porową, ziemniaki grillowane z ziołami, kulebiaki. trafiłam też kiedyś na rewelacyjne lekkie gołąbki z sojowym zamiennikiem mięsa. czasem zdarzały się wpadki, np. gorzka nadziewana papryka, włóknista kalarepka, oleisty bakłażan - ale sporadycznie, nie należy się zrażać ;). wybór sałatek jest faktycznie imponujący, ale te, które zamawiałam, nie przypadły mi do gustu ze względu na sposób przyprawienia (znikomy lub nietypowy). może tak jest zdrowiej.
wystrój jest bajkowy, oranżeryjny, przyjemny zarówno w dzień jak i wieczorem. zewsząd otacza nas zieleń. małe drewniane chwiejne stoliki ładnie wpisują się w ten sielski obrazek, ale są niezbyt wygodne. zimą faktycznie bywa chłodno. no i niestety, często jest tam tłoczno.
zapewne jednak jest to miejsce niepowtarzalne. zarówno pod względem oferty, sposobu zamawiania, wystroju, jak i niskich cen w tak dobrej lokalizacji, drugiego takiego lokalu w krakowie próżno szukać.