bistro & cafe lavende


İçinde "jak" olan yorumlar
4
3.8
bywalec77
4
2 yıl önce
ch manufaktura
miła atmosfera i klimat. przyszliśmy wczoraj z mężem, gdyż ten weekend ma być w manufakturze gorący ze względu na imprezy weekendowe. zamówiliśmy na wstępie po zupie, ja wzięłam krem z pomidorów, mąż cebulową. moim zdaniem krem był gęsty i klarowny, również kolor był soczysty, natomiast cebulowa męża była moim zdaniem nieco za ostra. ogólnie jednak talerz jest bardzo duży, a zupy bardzo mało, uważam, że za mało.
gdy czekaliśmy na drugie danie, pojawił się jakiś pan, który zaczął grać na akordeonie i nie tylko my zwróciliśmy na niego uwagę, gdy poszłam do środka po oliwki zapytałam go o utwór piaf i po chwili zagrał sous le ciel de paris. super!
dostaliśmy drugie danie, ja zamówiłam lasagne i było przesmaczne, porcja była odpowiednia, ale było tak smaczne, że chętnie zjadłabym więcej. mąż natomiast poszedł w konkretne mięso, wziął polędwicę z kluskami gnocci. dotąd te kluski znaliśmy z porcji marketowych, ale tu smakują zupełnie inaczej. jego kawałki mięsa były pomieszane z grzybkami i chyba papryczką chili, i o dziwo, miałam wrażenie, że to danie nie było tak ostrejakzupa cebulowa. polędwiczka była soczysta, kluseczki mięciutkie, zastanawialiśmy się, czy nie przegotowane, ale raczej nie, mamy po prostu inne przyzwyczajenia z własnych prób z produktem marketowym, czyli gotowym.
miły kelner namawiał nas na deser, ale się nie zdecydowaliśmy, po prostu spieszyliśmy się do znajomych.
ogólnie restauracja na dobrą piątkę, prawie szóstkę, na duży plus zasługuje wystrój i klimat, gdy byłam w środku to widziałam,jakkucharze przygotowują wszystkie potrawy, zakładam zatem, że wszystko jest świeże i dlatego takie smaczne, na mnie wrażenie zrobiły utwory francuskie grane przez pana na akordeonie, ale najwięcej plusów daję za obsługę, która co chwilę nie przychodzi i się głupio nie pyta, czy mi smakuje, gdyby mi nie smakowało, to bym wyszła.
co do cen - raczej wyższa pólka, są co prawda potrawy nie rażące cenowo, ale jest ich niewiele. ogólnie czuje się poziom w tej restauracji, a że ja takie coś doceniam, to tu z pewnością wrócę.
0
mariusz
5
7 yıl önce
ch manufaktura
byłem dwa razy i nie mogę doczekać się kolejnego, a widziałem że karta została zmieniona. bardzo smacznie, dania ładnie podane, do tego stolik z oliwkami i jakimś serkiem oraz wino (chyba) domowej roboty. dla mnie bomba, polecam zarówno na romantyczny wieczórjaki wypad z rodziną.
0
marek
5
7 yıl önce
ch manufaktura
podczas sobotniej wizyty wszystko bez zarzutu. miła pani obsługująca dokładnie wiedziała, co ma w karcie i czym charakteryzuje sie ktore danie. spróbowaliśmy zupy krem z pomidorów : bardzo wyrazista w smaku, do polecenia. potem makaron z poledwiczkami- oryginalny kształt makaronu,jakdla mnie odrobine za bardzo rozgotowany ale to kwestia gustu. spróbowaliśmy tez polędwiczki z pure i karmelizowaną cebulą - duża porcja zdecydowanie do najedzenia się. restaurację polecam i na pewno wrócę, zeby spróbować innych dań.
0
maria
5
8 yıl önce
ch manufaktura
ta restauracja zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie swoim wystrojem. już na wejściu czuje się typowo prowansalski klimat, z lekko białą boazeria, ozdobioną przeróżnymi ziołami, roślinami i innymi motywami, które sprawiają, że klimat jest zdecydowaniejakw śródziemnomorskich miasteczkach. jedzenie świetne, a na wstępnie masz zagwarantowany starter w formie małych, ciepłych, świeżych bułeczek skomponowanych z dodatkami do wyboru tj. oliwkami lub pastą jajeczną. kolejny raz byłam z tata, który wziął sałatke z łososiem z sosem imbirowo - miodowym, natomiast ja zamówiłam sałatke z kurczakiem z takim samym sosem. sałatki były świetne, spokojnie można się nimi najeść 😊 obsługa miła, aczkolwiek pani kelnerka zapomniała o podaniu mi wcześniej zamówionej kawy. tak czy inaczej serdecznie polecam, warto się wybrać 😊
0
aster
2
9 yıl önce
ch manufaktura
państwa lokal na piotrkowskiej to wstyd i totalny brak organizacji. poleciłabym solidniejsze wybieranie załogi. ocena, którą wystawiam jest i tak w moim mniemaniu zawyżona, ale jedzenie to jedyna rzecz, do której nie mogę się przyczepić. niestety cały obraz zniszczył kelner i to w jaki sposób byłam obsługiwana.
po pierwsze czas podejścia kelnera to kpina, zarówno przy dawaniu kartyjaki z rachunkiem. osoba, która nas obsługiwała nie miała pojęcia o karcie, ciągle chodziła się pytać kucharza i wracała po 30 minutach! panie obok nas dostały swoje potrawy całkowicie zimne i trzeba było je zwracać, już to wzbudziło mój niepokój. pomijając fakt, że o godzinie 12 rano nie było już lodu i nie mogłam zamówić części rzeczy z karty, to mojej koleżance błędnie policzono rachunek - doliczono jej oddzielnie sok, który był w cenie zestawu śniadaniowego. sytuacja z rachunkiem była kuriozalna. kelner wystawił go bez zapytania nas o sposób płatności i czy chcemy zapłacić razem czy oddzielnie - dla mnie w dobrej knajpie to śmieszne. oczywiście okazało się, że nie mógł już tego cofnąć (znów zniknął na ponad 20 minut by się tego dowiedzieć) i musiałyśmy potem się między sobą rozliczać, co może nie byłoby dla nas problemem gdyby nie to, że traktował nas w tej sytuacji, która była ewidentnie jego winą bardzo nieuprzejmie. słowa przepraszam nie usłyszałyśmy z tego wszystkiego nie zauważyłyśmy, że doliczyli nam tę kwotę za sok, który miał być wliczony w cenę śniadania. zatrudnianie takich osób, które nie mają najwidoczniej poszanowania do klienta ani odpowiednich predyspozycji skutkuje niestety tym, że mimo iż jedzenie było smaczne ja i moja koleżanka oraz zapewne nasi znajomi, którym opowiemy całą sytuację nie pojawią się u państwa w lokalu.
0
adamentes
5
9 yıl önce
ch manufaktura
bardzo miło. zjawiłem się w la vende kilka dni temu z moją narzeczoną i byłem bardzo miło zaskoczony. spodziewałem się jakiejś wyszukanej restauracji, a zobaczyłem ładne i ciepłe miejsce (co nie jest minusem). jedzenie super. zamówiłem kalmary w cieście z sosem majonezowym i muszę przyznać, że już dawno nie jadłem tak dobrze, krewetki narzeczonej też ok:) . zachęcony opiniami wybrałem polędwicę z purée truflowym i dostałem papkę na talerzu... ale za to polędwica drobiowa w panierce narzeczonej byłajaknajbardziej w porządku. obsługa miła, a cenyjakna taki lokal nie są złe, wysokie, ale do przełknięcia. polecam również wino wytrawne firmowe, po prostu bajka.
bardzo polecam la vende i na pewno tam wkrótce wrócę:).
0
ja.angielski
4
9 yıl önce
ch manufaktura
super. do lavende wracamjakbumerang.
śliczny wystrój i jedzenie naprawdę smaczne.
próbowałam już wielu dań.
moim faworytem jest polędwica wieprzowa sous-vide z purée truflowym... boskie. nie zgodzę się z opinią poniżej . wiadomo, że restauracje nie podadzą za tą cenę trufli tylko purée truflowe, które jest z aromatem trufli, ale i tak bardzo smaczne. używają sous vide za co wielki plus.
przystawki też super lubię kalmary na chrupiąco.
krewetki ostatnio miałam wrażenie były mniej doprawione, ale wszystko inne rekompensuje;).
zupy jadłam wszystkie i sezonowe. bardzo smaczne apetycznie podane +. generalni polecam wszystkie dania mięsne. do niczego nie można się przyczepić.
jedyne czego tu nie jadłam to pizza, ale wszystko przede mną.
drinki dobre i fajnie podane, ale trochę za drogie.
szczerze polecam!
0
maszkotka
3
10 yıl önce
ch manufaktura
słabo. zanim zamówisz wino, upewnij się, że zostanie podane schłodzone, a nie w temperaturze pokojowej. "bo u nas wina nie są chłodzone, tylko stoją za barem, schłodzone mamy tylko białe, czerwonych już nie" - cytując kelnerkę.
do lavende udaliśmy się sobotnim późnym popołudniem na kolację urodzinową. wystrój w tym lokalu jest prześliczny, idealnie współgrający z gustem solenizantki. niestety tylko wnętrze możemy ocenić na plus. na przystawkę zamówiliśmy krewetki z patelni podane z czosnkiem- poprawne, bez szału, oraz carpaccio z łososia- słabe i mdłe. łosoś smakował jakby się moczył w wodzie, która wyciągnęła z niego cały aromat. jako danie główne padło na polędwicę wieprzową sous vide, oraz stek z polędwicy wołowej. dania bardzo przeciętne, poprawne, ale w żaden sposób nie były w stanie rozpieścić naszego podniebienia. polędwica wieprzowa podana na puree truflowym, zdecydowanie było to puree, ale trudno było tam się doszukać aromatu trufli. największym nieporozumieniem tego dania była jednak kapusta włoska podana na ciepło. na ciepło! polędwica wołowa także poprawna, połączenie jej z makaronem papardelle bardzo słabe, do tego mały słoiczek sosu i sałatka vinegrette. i tak za spory, nie powiem, kawałek mięsa, makaron, i sałatę płacimy 69,99. często jadamy steki z polędwicy wołowej i ta serwowana w lavende jest zdecydowanie najsłabsza i nie wart swojej ceny. do dania głównego zostało nam zaproponowane przez kelnerkę czerwone wino, którejaksię później okazało było ciepłe... skończyliśmy więc z białym winem do czerwonego mięsa. po chwili namysłu zdecydowaliśmy nie ryzykować już z zamawianiem deseru. rachunek za dwie przystawki, dwa dania główne oraz 4 kieliszki wina białego (ciepłe czerwone nie zostało policzone) zapłaciliśmy +/- 186. cena niestety nieproporcjonalnie wysoka do jakości serwowanych potraw, które były zwyczajnie przeciętne. na kolację zdecydowanie nie wrócimy już do lavende. na pewno jednak warto wpaść tam na krótką pogawędkę przy kawie, czy herbacie (to chyba trudno zepsuć) aby nacieszyć wzrok pięknym wnętrzem. na główny posiłek radzę jednak wybrać inny lokal.
0
kolinkaa
3
10 yıl önce
ch manufaktura
przerost formy nad treścią. miałam przyjemność odwiedzić restaurację lavende wraz z rodziną w pewne sobotnie popołudnie. trafiliśmy na dzień 50% off w wielu lokalach, czego wynikiem były ogromne tłumy w innych restauracjach. lavende nie brało udziału w tej promocji, dlatego też udało nam się znaleźć miejsce, a jako że było nas aż sześcioro, w innych lokalach graniczyłoby to z cudem.
lokal na pierwszy rzut oka bardzo przyjemny, duża dbałość o detale, obsługa również ubrana w stroje nawiązujące do wystroju. co przykre, na wejściu kompletny brak zainteresowania gośćmi, bez "dzień dobry", bez "proszę przejść na górę, znajdziemy państwu stolik" czy chociażby uśmiechu.
po zajęciu przez nas miejsca i otrzymaniu kart, postanowiliśmy zamówić, część dań ze specjalnej oferty 50% off na poszczególne pozycje,jaksię jednak okazało, nie wszystkie o tej godzinie były już dostępne. jako że byliśmy bardzo głodni, zamówiliśmy na początek 6 razy krem z selera, który okazał się smaczny, jednak troszeczkę brakowało w nim jakiegoś konkretnego smaku. pani kelnerka przyjmująca zamówienie była bardzo zajęta, widać niedostosowanie liczby kelnerów do liczby gości. kompletny brak uśmiechu, podejście wręcz ukazujące zniecierpliwienie i rozdrażnienie. prośba o kartę win została całkowicie zignorowana. zupy dostaliśmy dość szybko, jednak kelnerka, która je podawała, zaczęła mówić do nas na "ty" coś w stylu: "weź ta jest dla ciebie"...jakjuż wspominałam, krem na szczęście okazał się smaczny. na danie główne zamówiliśmy 3 pozycje wegetariańskie i 3 mięsne. zacznę może od pozytywów:pierwsze danie mięsne tzn. kawałki polędwicy z grzybami i kluskami ziemniaczanymi w sosie grzybowym mój towarzysz zachwalał jako bardzo smaczne, ze względu na intensywną nutę borowików oraz smaczne kluseczki. kolejne dwie osoby zamówiły: filet z kurczaka ze szpinakiem, mozzarellą i suszonymi pomidorami, podany z puree truflowym oraz sosem pomidorowym, dodatkowo w miseczce sałatka vinegrette. kurczak podobno bardzo smaczny, jednak w puree nie bardzo było czuć trufle, a sałatka nie była niczym szczególnym.
jednak wielkim rozczarowaniem okazały się dania wegetariańskie. zamówiliśmy z wkładki 50% off : ser brie zapiekany, podany na toście i grillowanych warzywach z sosem owocowym. hmmm... brzmijakmarzenie. jednak okazało się, że danie, które otrzymaliśmy, to: ser camembert zapiekany, podany na surowych warzywach, wśród których przeważała sałata oraz sos żurawinowy. po zwróceniu kelnerce uwagi, że powinien być jeszcze tost, usłyszeliśmy, że w tym daniu żadnych grzanek nie ma. no cóż. na szczęście pani się zreflektowała i postanowiła sprawdzić to w karcie i doniosła nam lekko przypalone tosty. po kolejnej uwadze, że danie nie zgadza się w 85%, odeszła bez słowa. moje danie " ravioli nadziewane szpinakiem i serem ricottą w sosie pomidorowym" pozostawiło również ogromne rozczarowanie. ravioli było niedogotowane, przez co było po prostu twardawe. serka ricotty w ogóle nie było czuć, a sos pomidorowy niczym się nie wyróżniał.
wracając do sytuacji nieszczęsnego zapiekanego sera "brie": po pewnym czasie pani wróciła i powiedziała, że ustaliła z menadżerką, że za to danie nie będziemy płacić. troszeczkę słaba pociecha, bo nikt nie chce dostać całkowicie innego dania, niż zamawiał.
reasumując: pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, jednak im dłużej się tam przebywa, tym więcej rzeczy można zauważyć. ogólnie radziłabym pomyśleć o zwiększeniu liczby obsługi oraz zwróceniu uwagi na uśmiech oraz sposób zachowania i zwracania się do klientów. i radzę również informować o fakcie, iż dane danie się skończyło.
0
alakonda
4
10 yıl önce
ch manufaktura
komfortowo, smacznie, pozytywnie. w lavende byliśmy dwukrotnie - raz ze znajomymi odwiedziliśmy lokal na niedzielny obiad, drugi raz, z uwagi na to, że za pierwszym razem mnie i narzeczonemu smakowało, wróciliśmy tam sami. a to już samo przemawia za tym, że lokal oceniamy na plus :).

ja, jako wegetarianka,jakw niewielu restauracjach, miałam do wyboru więcej niż 3 dania. przy każdej wizycie skosztowałam jednak tego samego - naleśniki ze szpinakiem, z przepysznym sosem pomidorowym (uznania dla kucharza!). mój mięsożerny narzeczony skosztował karkówki z kurkami w sosie śmietanowym, przegryzł deserkiem z tiramisu. pomijając to, że z dań mięsnych mogłyby być nieco większe porcje, smak potraw i estetykę podania, w skali 1-5, zdecydowanie oceniamy na 5.
kucharz gotuje smacznie, obsługa jest bardzo miła i sprawia, że klienci czują się komfortowo. warto również wspomnieć, że serwowane są przystawki, gdzie nie zawsze można się z tym spotkać.
przy kolejnej wizycie w manufakturze, przy napadzie głodu na pewno tam zajrzymy.
0
azueira
3
11 yıl önce
ch manufaktura
mieszane uczucie, mieszane potrawy. do lokalu trafiliśmy przez przypadek, piękne niedzielne popołudnie zachęcało do obiadowania na zewnątrz, a tylko w lavende były miejsca w ogródku. na wstępie zmówiliśmy napoje - pyszna granita z limonkami i zostaliśmy poczęstowani b. smacznymi oliwkami, oliwą i malutkimi ciepłymi drożdżowymi bułeczkami. zapowiadał się przyjemny posiłek, alejakwiadomo miłe złego początki. przy zamówieniu zup, okazało się, że wybór jest mocno ograniczony, bo uwaga - wczoraj był duży ruch... tłumaczenie, że restauracja z dnia na dzień nie może ugotować świeżej zupy jest co najmniej martwiące dla klienta. zdecydowaliśmy się na krem z pomidorów - bardzo dobry, i zupę minestrone - bardzo średnie. przystawki - krewetki z patelni i krążki kalmarów - bardzo smaczne. dania główne podobniejakzupy były mocno ograniczone, ostatecznie po konsultacjach z panią co jest czego nie ma zamówiliśmy - sałatkę z owocami morza, ravioli ze szpinakiem i carbonarę. carbonara smaczna, makaron robiony na miejscu, ale porcja malutka i brak parmezanu - przy płaceniu okazało się, że dostaliśmy porcje fit :(. sałatka z owoców morza - zdecydowani niesmaczna, na poszatkowanej sałacie lodowej mieszanka owoców morza polana słodkim sosem, danie bez ładu i składu. danie, które oddaliśmy to ravioli - okazało się, że pierożki dostępne są nie ze szpinakiem tylko z kurczakiem, ale nie to okazało się problemem. farsz do ravioli był z wędzonego kurczaka z kapustą, a sos z pomarańczy na słodko - połączanie smaków wyjątkowo nietrafione.
obsługa bardzo miła, pani kelnerka wracała wielokrotnie informując nas, że któreś z zamówionych przez nas dań jest niedostępne i cierpliwie czekała na zmianę zamówienia. ostatecznie odliczono nam również ravioli od rachunku pomimo, że o to nie prosiliśmy. ceny i wystrój miejsca sugerują jednak kuchnię wyższych lotów.
0
panna-phi
4
11 yıl önce
ch manufaktura
klimatycznie. skuszeni bajecznym wystrojem, zajrzeliśmy tam ze znajomymi.
atmosfera zdecydowanie cudowna, wszystkie detale dopieszczone idealnie, co się bardzo chwali. jedzenie również nie zawiodło, aczkolwiek zależy co. moje spaghetti z krewetkami było wyborne, nieomal pobiło to, którym zajadałam się na sycylii. ;) lody z sosem pomarańczowym były ciekawym zakończeniem obiadu, jednakże bruschetta była tragiczna, poprosiliśmy o wymianę porcji, bo za pierwszym razem dostaliśmy ją zimną. ta poprawiona natomiast była zdecydowanie zbyt przesączona oliwą i miała za mało pomidorów. myślałam, że tak prostego dania,jakcarbonara nie można schrzanić, ale niestety, mój chłopak się na tym przejechał. tagliatelle z kurczakiem ponadto było mało wyraziste, ale ponoć polędwiczki, którymi zajadali się znajomi, były genialne.
ogółem dobrze, zależyjaksię trafi.
obsługa średnio sympatyczna, jednakże kompetentna. niestety, minusem było dość długie czekanie na posiłek.
ceny przystępne, może ciut za wysokie, ale po takiej lokalizacji i tego typu lokalu można się tego spodziewać. polecam, chociażby za pastę z krewetkami i cudowny wystrój.
0
monika
4
11 yıl önce
ch manufaktura
mam mieszane uczucia.... odwiedzilam tę knajpe po raz pierwszy, ale nie ostatni chociaż nie byłam zadowolona. pomimo tego że moje krzesło w zasadzie stało na plecach sąsiadki nie było to bardzo uciążliwe. udałam się do tego lokalu na ściśle określone menu carpaccio z polędwicy wołowej. ponieważ w menu są 2 możliwości 1 szt. - 17 zł lub 2 szt. 29 zł, zapytałam pani kelnerki, bardzo milej swoją drogą, jakiej wielkości są porcje, więc powiedziała, że ta mała porcja to tylko mała przekąseczka, więc zdecydowałam się na dużą. do tego zamówiłam bruschettę szt. 1 w cenie chyba 8 zł. rozumiem, że polędwica wołowa to drogie mięso, ale dostałam 5-6 plastereczków polędwicy z 2!!! kaparami i 4! oliwkami. do tego 2!!! plasterki parmezanu i ok. 15 listków rukoli + odrobinka pesto i jakiś słodki vinegrette... niby dobre, ale ja za tą cenę jadałam lepsze zdecydowanie. bruschetta b. dobra chociaż przydałby się troszkę porządniejszy ser... wiem, że na carpaccio już tam nigdy nie zawitam, ale na jakiś makaronik spróbuję. do tego wypiłam 2 kieliszki winka białego włoskiego i francuskiego. rachunek 60 zł troszkę dużojakna fakt, że byłam głodna, a np. po carpaccio i bruschetcie w bella napoli w menu jestem najedzona. generalnie knajpka wygląda bardzo przyjaźnie.
0
mareksiwiec
4
12 yıl önce
ch manufaktura
bardzo przyzwoity. jeden z lepszych lokali w łodzi. mieści się w manufakturze. wystrój trochęjakz ani z zielonego wzgórza.... chociaż to może być bardzo subiektywne skojarzenie. za to jedzenie - pyszne! polecam krem z zielonego groszku i polędwiczki z puree. próbowałem również pene - tez było bardzo dobre. przepraszam, ze nie cytuję pełnych nazw, ale nie pamiętam ich dokładnie. do picia - herbata z owocami - wyśmienita i rozgrzewająca. polecam!
0
renataskrzypczak
5
12 yıl önce
ch manufaktura
mój ukochany lokal w łodzi . w lavendzie bywam dość często jest to moje ulubione miejsce zarówno na szybką kawę i spotkanie z koleżanką przy plotach,jaki na kolacje zarówna bardziej oficjalnąjaki kompletnie niezobowiązującą.
lokal usytuowany w dobrym punkcie w bliskości kina przy rynku manufaktury, schowany między sfinksami i innymi podobnymi wynalazkami, toteż czasem trudno odgadnąć, że znajduje się tam taka perełka.
mocnym punktem jest nietuzinkowy wystrój, spójny i bardzo ciekawy. choć pełno tam różnego rodzaju bibelotów wnętrze nie sprawia wrażenia zagraconego, co więcej żaden z nich nie jest przypadkowy wszystko ze sobą współgra. podoba mi się również to, że prowansalskie wnętrze dobrze koresponduje ze specyfiką serwowanych tam dań.
przechodząc do konkretów karta spójna i dość krótka, jednak zarówno amatorzy mięsajaki jarosze znajdą coś dla siebie. na przystawkę zazwyczaj decyduję się na bruschettę chrupiącą i dość sporych rozmiarów.więc zazwyczaj brak mi miejsca na zakąski serwowane przy stoliku - wybór oliwek i jakiejś pasty do smarowanie chleba oraz kawałeczki bagietki. jednym z moich ulubionych dań jest filet z kurczaka faszerowany szpinakiem serem i suszonymi pomidorami ułożony na ziemniakach gratin. uwielbiam chrupiącą skórkę kurczaka i kremowość ziemniaków. co do deserujakdla mnie jest tylko jeden wybór czekoladowy naleśnik z kajmakiem prażonymi migdałami i łyżką kwaśnej śmietany, choć brzmi to zupełnie zwyczajnie zapewniam, że jest to deser zapadający w pamięć jako coś zupełnie nowego. wygląda bardzo ciekawie jest jest to dopiero wstępem do tegojaksmakuje.
do serwisu nigdy nie miałam zastrzeżeń może raz spotkałam kelnerkę niezbyt uśmiechniętą i troszkę zagubioną, jednak chyba każdy może mieć gorszy dzień.
może nie będę do końca obiektywna, bo bardzo lubię ten lokal, jednak fakt jest jeden nigdy nie zawiodłam się na jedzeniu tam serwowanym, ze spokojnym sumieniem zabieram tam swoich gości spoza łodzi. cena serwowanych tam dań jest adekwatna do wielkości porcji i jakości podawanego jedzenia.
0
oturum aç
hesap oluştur