zanim kelner raczył nas zobaczyć minęło dobre 15 minut. od momentu zamówienia do dostarczenia zupy minęło 45 minut. zupa była smaczna. po kolejnych 15 minutach dla dzieci dostarczono paluszki rybne z całą górą ości! po kolejnych 45 minutach przyszła wiekopomna chwila nadaniedrugie, gdzie na talerzu pojawił się stek dla twardziela bo surowy w środku. po przedstawieniu sprawy kelnerowi dowiedziałem się, że kucharz może go "podciągnąć" - ale w temacie reszty, która po ów zabiegu zostałby zimna nic nie powiedział. odmówiłem "podciągania", więc kelner zapytał czy w ramach rekompensaty chcę loda. zdegustowany drugim daniem i zmieszany kolejną propozycją poprosiłem o rachunek. otrzymałem 20% rabatu co w efekcie nie zrekompensowało kwoty zadaniedrugie i było raczej ratowaniem sytuacji. w restauracji, która to chce uchodzić za ekskluzywną to kucharz powinien przeprosić, adanienie powinno być wliczane w rachunek!