winosfera


İçinde "ale" olan yorumlar
4
3.7
gmerk
5
6 yıl önce
wola
byłem dwa razy jak dotąd i za każdym razem naprawdę porządne jedzenie.

będę chwalił,aleszybko na wstępie wyjaśnię czemu nie oceniłem na 5.

dla mnie za duże miejsce. wolę kameralne. wiem, feedback mało rzeczowy bo co z tym zrobić?
przy takich cenach i ambicjach dobrze byłoby, aby pojawiła się mała przystaweczka/czekadełko od "szefa" a nie chleb z oliwą. przy podawaniu brakowało mi tylko tekstu: "knock yourself out"

na wstępie zamówiłem buratta (ę?) poprosiłem o własna kompozycję z pomidorami, oliwą, ziołami. kocham ten przysmak. miękka, rozpływająca się na talerzu młodsza siostra mozzarelli dawała rozkosz moim zmysłom.... ok, przesadzam,aletak działa na mnie buratta, z pomidorami, co poradzę.

na drugie cielęcina ze szparagami, kurkami i kluseczkami. zrobiona idealnie. wielkość idealna. szparagi chrupiące,alenie za twarde. mięso delikatne, chude. pycha!

ewelinka wzięła zupę ze skremowanej rukwi wodnej oraz rybkę. tez jej bardzo smakowało. jakoś wylewna nie była stąd i komentarz lakoniczny choć jak trochę próbowałem to ryba chrupiąca,aledelikatna w środku. super przygotowana.

obsługa bardzo miła, kucharz elastyczny, miejsce dobrze się prezentuje, jedzenie pyszne!! wrócimy. ja na pewno choćby na buratte.
0
ania
4
8 yıl önce
wola
duża restauracja, piękne wnętrze, otwarta kuchnia - dzięki czemu winosfera tętni życiem bo poza tym akcentem, nic się tam nie dzieje - miejsce bardzo chłodne, wyrachowane. mamy rezerwacje,alei bez spokojnie znalazłby się stolik. nikt nie zabiera od nas okrycia wierzchniego, nikt nie wita, w końcu udaje się przyciągnąć wzrokiem kelnerkę, która wskazuje miejsce. karta krótka,aletreściwa, bierzemy filet z halibuta, tagliatelle z truflami i deskę serów. pani poleca bardzo dobre wino, ma dużą wiedzę na temat tego co proponuje, czas oczekiwania na dania, przystawki etc. bez zarzutu. dania główne smaczne, makaron aromatyczny, halibut pycha. co do przystawki, genialne sery i chutney...ale, gdyby ktoś zapytał mnie jak ogółem jest w winosferze - odpowiedziałabym, że nie wiem - nie jest tu ani źle, ani dobrze, jest bardzo neutralnie, miejscu brak charakteru..tak czy siak za samo jedzenie dałabym 5,0. dziękuję za kolację !
0
anna
3
8 yıl önce
wola
byłam w porze lunchu, skorzystałam z menu lunchowego. ciekawe opisy w menu, pięknie zakomponowane talerze, tylko ...smaku mało :(
nic nie zapada w pamięć, dania nudne i smakowo płaskie, niby nie ma się do czego przyczepićaleprzyjemności z jedzenia nie ma, nie mówiąc już o choćby małym "wow". poprawnie -alejak na te ceny to za mało.
0
vinagotica
4
8 yıl önce
wola
nie będę fanką winosfery. nie za te pieniądze, nie przy tych porcjach. i wizyty inspektorów z przewodnika michelin też mnie nie przekonają. niedawno byłam w winosferze na zorganizowanym evencie. i jeśli miałabym zapłacić za serwowane danie, to byłabym zawiedziona.
przystawki w cenach 28-40 zł. najsłabiej wypada grillowany ser halloumi na sałatach z winegretem, zupełny banał. carpaccio z polędwicy wołowej jest tak małe i przeźroczyste, że smaku nie poczułam i te dwie kurki też nic nie dały. kwiat cukinii z kozim serem dobry,aleczuć tylko kozi ser. do tego jeden plaster pomidora, który nie wygląda imponująco. najlepszy był krab soft shell z grillowanymi baby kalmarami,aleto już 40 zł kosztuje.
dania główne to już wydatek 90-120 zł. może być też tagliatelle za 42 zł z parmezanem, masłem i truflami. to proste danie, smaczne, aromatyczne,alebez fajerwerków. trufli prawie nie czuć. filet ze szkockiego łososia z chrupiącą skórką jest utopiony w bulionie z homara o bardzo specyficznym smaku, który zupełnie do mnie nie przemówił. po zjedzeniu łososia znajomi prosili o łyżki, żeby jakoś ten bulion skonsumować… i na koniec pieczona krzyżowa, która miała piękny różowy kolor,alebyła bardzo żylasta, a miejscami trudna do pokrojenia. dodatki, czyli puree ziemniaczane z palonym porem i borowiki bardzo zacne, choć znów mało tego wszystkiego.
na deser fondant czekoladowy. myślałam, że to przeżytek w warszawskich knajpach,alechyba nie. fondant był świetny, płynny w środku, pięknie pachnący. dodatkiem była gałka lodów z białej czekolady. obiecanej w menu lebiody i wódki nie poczułam.
podsumowując, nie sztuką jest zrobić danie za 100 zł. sztuką jest zrobić danie, dla którego goście będą chcieli wracać bez względu na cenę.  ja takiego dania nie znalazłam. może wy znajdziecie? tylko weźcie spory zapas gotówki.
0
kasia
5
8 yıl önce
wola
nie sądziłam, że na chłodnej, w takim otoczeniu powstania taka fajna restauracja. pyszne wina i przemiła obsługa. jedzenia wprawdzie nie skosztowałam,aleznajomi byli zachwyceni. dobre miejsce na spotkania z kontrahentami:)
0
frillia
5
8 yıl önce
wola
za każdym razem jestem zaskakiwana ciekawym sezonowym menu. miejsce jest duże wiec mozna spokojnie zajrzeć w porze lunchu - zestaw 2 dań kosztuje 39pln, 3 dań już 49plnalejest tego wart. dobrze wyszkolona obsługa, ciekawe wina. piękne podane potrawy - czasami szkoda jest je psuć jedzeniem :)
0
bb23
3
9 yıl önce
wola
tym razem się zawiodłam i to bardzo... wybrałam się z kolegą na lunch, oboje zamówiliśmy wątróbkę cielęcą (a nie krwisty stek).
ja miałam trochę więcej szczęścia i moja wątróbka przynajmniej nie była surowa,aledaleko jej było do poprawności, poza 1 kawałkiem (chyba z 5-6). jej "konsystencja" skojarzyłam mi się z taką "trzęsącą" się galaretką... koledze natomiast trafił się nawet 1 kawałek właściwie surowy, mało apetyczny, nie wspominając o smaku.
na moją uwagę co do poprawności wysmażenia wątróbki pan kelner (chyba uczący się dopiero) odpowiedział milczeniem i przekazał uwagi pani kelnerce, która brała od nas zamówienie. niestety z jej strony też nie było reakcji. :(
a szkoda, bo to moje ulubione miejsce w warszawie na wyjście z winem.
dobrze, że fondat czekoladowy nie zawiódł!
0
mikestu
3
10 yıl önce
wola
do winosfery wybraliśmy się z polecenia znajomych, mając w planach urodzinową kolację dla 10 osób. wizyta ponad dwa tygodnie przed nie przyniosła efektów, kelnerzy oprosili o kontakt mailowy z managerem w sprawie potwierdzenia terminu i ew. jakiegoś ustalonego menu. po tygodniu bez jakiegokolwiek kontaktu od managera, poszedłem do restauracji, gdzie bardzo miła kierowniczka sali usiadła ze mną, ustaliła wszystkie szczegóły, wybrała menu, dobraliśmy wina, wybraliśmy stolik, manager miał tylko wysłać mailem cenę za kolację. i znowu minął tydzień bez jakiegokolwiek kontaktu... w końcu, po 7 dniach przyszedł dość obcesowy email z wybranym menu w załączniku i stwierdzeniem, że ceny ustalić nie można, i że będzie się płacić ze poszczególne dania. porażka,aleponieważ zostały tylko dwa dni do kolacji, nie ryzykowałem zmiany miejsca. w dniu kolacji poszedłem potwierdzić stolik i kelnerzy zdziwili się, że kolacja jest, bo jej nie potwierdziłem! pomimo moich dwóch maili, wizyty i zupełnie nieprofesjonalnej postawy managera. poprosiłem o rozmowę z nim, przyszedł młody pan z pretensją w głosie, że o co chodzi?! świetna obsługa klienta. nie chciałem się wdawać w zbędne dyskusje.... co do kolacji, to jedzenie było świetne. polędwica idealna, zad jagnięcy idealny, tagliatelle z truflami aromatyczne, wina doskonałe. obsługa też porządna, choć na prośbę żeby zasłonić zasłony oddzielające naszą salę od tej obok, gdzie było głośne przyjęcie weselne, kelner stwierdził, że "tak im łatwiej przechodzić". zdecydowanym minusem była temperatura w restauracji, która była tak niska, że siedzieliśmy w kurtkach. ogólnie, bardzo dobre jedzenie, w przyjemnym wystroju z dobrze technicznie wyszkoloną załogą,alebez tzw. cech miękkich, czyli podstaw obsługi klienta. drogo,alejedzenie jest bardzo smaczne. ocenę obniża fatalna komunikacja z nieprofesjonalnym managerem. można przyjść,alesą w warszawie restauracje, gdzie szanuje się klientów o wiele bardziej.
0
bb23
4
10 yıl önce
wola
do winosfery trafiłam przez czysty przypadek i... zakochałam się w najlepszym fondant w mieście. uwielbiam tę wylewającą się ze środka ciepłą, ciemną czekoladę (tylko dlaczego ostatnio była chłodna w środku? czyżby kucharz spieszył się do domu, bo było tuż przed 23? czy to z powodu ulicy?) z gałką lodów; inne dodatki mogłyby już dla mnie nie istnieć. jako tradycjonalistka proszę zazwyczaj o wymianę lodów na waniliowe, no chyba, że chcę spróbować jakiś nowości jak np. smak balsamico. jako "danie główne" wybieram najczęściej carpaccio. wszystko, co dotychczas jadłam było bez zarzutu (jak wątróbka cielęca z i puree ziemniaczanym z musztardą, ragout z dziczyzny, tagliatelle z truflami, kurki w śmietanie, sałata z kalmarami i chorizo, lasagne czekoladowa z gruszką). zdarzyły się 2 małe wpadki - mikroskopijna ilość trufli w tagliatelle z truflami oraz brak rydzów w carpaccio z rydzami,alepo interwencji u kelnera zostały uzupełnione (rydze, trufle nie). do tego pozostałam wierna raz zaproponowanemu winu fontana soave. lubię tę restaurację też za wystrój i przestrzeń między stolikami,alenie znoszę wysokich krzeseł w pierwszej sali i unikam ich jak ognia ;). miejsce nie należy do najtańszych,aledla fondanta warto tam wracać!
0
a9621
3
10 yıl önce
wola
byłem i lokal fajnie zrobiony, duży i wyobrażam sobie, że może przyciągać wielu klientów z uwagi na ciekawe menu i sprzedawane wina. jest dość drogo,alesmaczne (jadłem m.in. foie gras, pastę z truflami, deskę wędlin). pozytywne wrażenie zepsuł fakt, że lokal (nie informując o tym w karcie) dolicza do rachunku opłatę za serwis. dodatkowo pozycja "serwis" (10% wartość) jest umieszczona między zamówionymi potrawami. zwyczajowo jeżeli dolicza się serwis, jest on umieszczony na końcu rachunku, tak, że nie można go nie zauważyć. jeżeli jest się w grupie znajomych i na paragonie jest wiele pozycji, wypiło się trochę wina, można pozycję "serwis" przeoczyć. zapłacić za serwis nawet o tym nie widząc i dać dodatkowy napiwek kelnerowi. tak było w moim przypadku, pozycję serwis dostrzegłem dopiero po uregulowaniu rachunku. złożyłem reklamację i bez zwłoki kwota za serwis została mi zwrócona, napiwek dałem kelnerowi wcześniej. pytanie, ilu klientów płaci podwójnie za serwis. taka praktyka skutecznie mnie zniechęciła do kolejnych wizyt w winosferze.
0
reytom
4
10 yıl önce
wola
to już kolejny ciekawy lokal w tej zaniedbanej kulinarnie części woli.

bardzo przestronne miejsce wykończone ze smakiem. przyjemnie chłodno, szczególnie w letnie upały.

bardzo smaczne i urozmaicone lunch menu, trudno dwa razy trafić na dokładnie to samo. dwa dania za 39 zł a z deserem za 49, czyli w sumie przystępna cena za taki lokal i jakość dań. cenie. dla mnie faworytem była grasica z ozorkami, palce lizać.

oferta win w karcie dość ograniczona,alete stojące na pólkach zachęcają do poszukiwań i eksperymentów. niewielkie korkowe i już można smakować wybranych przez siebie.

obsługa nie zawsze pamięta o zamówieniach i ze względu na powierzchnię lokalu czasami trzeba "poszukać" kelnera.

dobre miejsce na (business) lunchaletakże na kolację lub po prostu kieliszek wina.
0
krzysztof
4
10 yıl önce
wola
winosfera jest cool , jest chłodna , zreszta jest na chłodnej . jest chłodna bo ma mnóstwo stali i szkła . całość daje bardzo satysfakcjonujące wnętrze . rzeczywiście jedna z większych winiarni w stolicy.

nie ocenię dzis jedzenia . byliśmy po kolacji i zjedlismy tylko ostrygi i deser . to za mało na rzetelną ocenę . ostrygi były niezłe choć zbyt ciepło podane ,za to z dobrym sosem z granatów i piany. deser : świeża biała czekolada z truskawkami i lody prosecco była niezła w kierunku poprawnej . niestety konia z rzędem temu który rozpozna smak prosecco w lodach.

wina? przecież to winiarnia . wybór na pierwszy rzut oka duży . po bliższej znajomosci okazuje sie ze tak naprawdę mamy tylko kilkanaście winnic , ża to każda z nich jest reprezentowana jest w całej swojej ofercie. ciekawy koncept ,alemnie nie przekonuje . nie ma winnicy która ma wszystkie wina świetne , lepiej wybrać najlepsze z każdej z nich , a nie pełny asortyment producenta.

wina która próbowaliśmy na kieliszki ( tu uwaga: mały wybór na kieliszki . restauracja tłumaczy to małym ruchem i niechęcią do wylewania niekupionych do końca butelek) były nierówne . świetne białe douro kontrastowalo z całkowicie nieudanym chablis.

winosfera ma potencjał . świetny design . widać zainwestowane pieniądze , brak mi w tym trochę serca i pasji ,alemoże sie zmieni.

polecamy z najdrozsza warunkowo , licząc na podniesienie poziomu.

tak dla przypomnienia : powyższe uwagi nie dotyczą jedzenia. zjedlismy za mało.
0
kreska33
1
11 yıl önce
wola
obsługa to może i jest miła,aledla tzw. vip, przypadkowy gość z ulicy niestety zostanie tam potraktowany jak przysłowiowe powietrze. szkoda, że w stolicy powstał kolejny lokal dla biznesmenów i celebrytów, stąd te wygórowane ceny... a poracje, jak dla pieska rasy chihuahua. poza tym kuchnia otwarta, usytuowana w przejściu do toalet i sąsiadująca z nimi - okropieństwo, zapachy z kuchni mieszają się z zapachami z wc. kelnerzy natrętni, jak w większości tego typu lokali.
0
oturum aç
hesap oluştur