być może wczoraj w restauracji był 13, bo tak pechowo dawno nie "jedliśmy". siedliśmy w ogródku, karty dostaliśmy dość szybko, zamówienie złożone w przeciągu 5-10minut od zajęcia stolika. i tyle dobrego. po kolei: 1. szklanka do wody - brudna; 2. czas oczekiwania na posiłek.... 1h 10minut - dania wjechały wszystkie naraz, co oznaczażekolega zamawiając zupę i halibuta, dostał najpierw halibuta, a obok miała być postawiona zupa. jednak po drobnej interwencji, ryba wróciła do kuchni poczekać, aż zje zupę. 3. halibut podobno smaczny. 4. kurczak zapiekany był i owszem też całkiem niezły, jako dodatek folia aluminiowa. 5. kaczka - po cenie (ponad 60zł) spodziewałam się czegoś wybitnego, wybitne pół kaczki okazało się dwoma udkami, na mój gust odgrzewanymi i w większości przysuszonymi, technologia sous vide chyba też kaczki nie dotyczyła w mojej opinii. 6. żurek był czymś na pograniczu kapuśniaku i cebulowej.
po prawie dwóch godzinach zakończyliśmy obiad, na plus zasługuje przynajmniej uwzględnienie naszej reklamacji. dwa dania otrzymaliśmy w gratisie (w tym nie zjedzony kurczak w aluminium). nie polecam. ja już na pewno nie odwiedzę więcej tego miejsca. ale do odważnych świat należy... kto chce niech próbuje :)