bardzo przyjemne miejsce!
kilka dni temu poraz pierwszy trafiliśmy z mężem do restauracji sukiennice 7. było dosyć gwarno na sali wiec postanowiliśmy usiąść w bardziej spokojnym miejscu czyli przy barze kuchennym. uprzejmy kelner od razu zaproponował coś do picia a kucharz zaserwowal przekąskę z pasztetem z dzika. menu jest obszerne dlatego wybór nie był łatwy. ostatecznie zdecydowaliśmy się na raki w śmietanie i awokado z kozim serem oraz befsztyk truflowy i rybkę, której na codzień nie ma w karcie- poledwice z dorsza. przy składaniu zamówienia kelner poinformował nas, że befsztyk jest przygotowywany metoda souis-vide.
przy praktycznie pełnej sali spodziewaliśmy się, że czas oczekiwania będzie dosyć długi, jednak przystawki trafiły do nas bardzo szybko. zachwyciły nas swoim wyglądem! grillowany kozi serek na grzance, podany na wachlarzu awokado z sosem paprykowym-kompozycja idealna! mężowi raki również bardzo smakowały. po super przystawkach nie moglismy się doczekać dań głównych. nie zawiedlismy sie- ryba rozpływala się w ustach, a mąż poinformował mnie, że od teraz będzie jadł polędwice wołową tylko w sukiennicach- ta robioną souis-vide, ponieważ mięso miało "nieziemski" smak. niestety po takiej kolacji nie daliśmy rady zamówić deserów, ale następnym razem na pewno skuszę się na tartę śliwkową.
wielkie brawa dla kucharzy, którzy mimo tego, że mieli ręce pełne roboty byli bardzo opanowani i tryskali humorem. obsługa wie co sprzedaje- kelner opowiedział nam o dokładnych składnikach dań i pomógł w wyborze. ogromny plus za duży wybór ciekawych win. wrócimy na pewno w walentynki- specjalne menu brzmi jak poezja!
szczerze polecam!