rubinstein


mmmm
5
7 yıl önce
kazimierz
w samym ba! samiuteńkim centrum krakowskiego kazimierza, tajemniczej dzielnicy pełnej śladów przeszłości, znajduje się hotel rubinstein. to zabytkowa, xv-wieczna kamienica przy ul. szerokiej 12, w sąsiedztwie której przed laty mieszkała sama helena rubinstein – pierwsza dama światowego biznesu kosmetycznego. to właśnie jej hotel rubinstein zawdzięcza swą nazwę.
hotel ma ogródek, ma piękne sale restauracyjne, ale i taras! tam właśnie udaliśmy się ok 15:00 w sobotę na posiłek. pora idealna, wszyscy po obiedzie/ przed kolacją, a taras pusty. nasza trojka skorzystała ;) specjalna oferta weekendowa: homary i ostrygi. nie trzeba nas namawiać: sami prosimy. dostajemy na powitanie prosecco gratis, a potem jeszcze frytki!! ale o tym pózniej... ostrygi były dosyć małe/ z emocji kelner nie podał nam chyba widelca do ostryg, ale mieliśmy sztućce więc poradziliśmy sobie;) pogoda bajeczna, widoki tez
wjechały homary: z grilla z dwoma sosami (czosnkowy i andaluzyjski) oraz thermidor nadziewany szpinakiem i boczniakami! i truflami, którymi byliśmy obsypani dosłownie podczas jedzenia! bajka! mięso delikatne, przepyszne, wyssaliśmy wszystkie odnóża;) i nagle pan kelner przynosi jeszcze 2 porcje frytek! tak sobie, do tego.
popołudnie wielce udane❤️ polecam hotel, restauracje, obsługę za barem, obsługę na tarasie, powrócę.
0
julia
4
8 yıl önce
kazimierz
w restauracji "rubinstein" zjadłam 2 śniadania.
pani z obsługi była niezwykle niesympatyczna. gdybym wcześniej nie zrobiła researchu, nie wiedziałabym, że można zamówić dania na ciepło. plakietka z menu nie została wystawiona, ponieważ pani kelnerce nie chciało się tego robić, jak zawsze, czego dowiedziałam się usłyszawszy przez przypadek jej rozmowę z kolegą.

śniadanie bogate. duży wybór od różnego rodzaju płatków, granoli, ziaren, jogurtów smakowych i naturalnych przez twarożek z papryką, wędzoną makrelą, szynki, różne rodzaje serów, warzywa po dania na ciepło : jajecznica, omlet, parówki, frankfurterki. bardzo dobre pieczywo. soczyste owoce. dwa rodzaje ciast do wyboru.

polecam restaurację "rubinstein" na pyszne, świeże śniadanie :-)
0
guciagucia
3
9 yıl önce
kazimierz
po roku od ostatniej wizyty w restauracji cztery pory roku, którą wspominam w samych superlatywach, dziś wielkie rozczarowanie. najpierw zmiana miejsca, w którym usytuowany jest bar zabrała całą wykwintność restauracji. rok temu odwiedziłam ją czterokrotnie, zabierając ze sobą gości, również zagranicznych i nie miałam ani jednego negatywnego spostrzeżenia. w tym roku zmiana polega nie tylko na przestawieniu funkcji poszczególnych sal. na stronie www restauracji menu jest od dawna nieaktualne! zamówiona przeze mnie zupa dyniowa była smaczna, ale całkowicie niepotrzebnie udziwniona jakimś niby to chrupkim porem, który chrupki nie był. ocet balsamiczny, którym namazano jakieś figury na wierzchu zupy również wydaje mi się zbędny. niby miał dodać aromatu trufli, ale dynia świetnie broni się sama. jedynie pestki dyni uważam za dopuszczalne. w menu nie ma ani jednej sałaty! kelnerka mówi, że kucharz może zrobić, co jest dla mnie nieco dziwne, bo nie umiem dociec, ile ta usługa może kosztować. zniknęło menu żydowskie, co w restauracji znajdującej się bądź co bądź na kazimierzu jest jak najbardziej na miejscu. na koniec dramatyczna szarlotka z lodami. była zimna! ale za to udekorowana przekrojoną na pół truskawką i kilkoma borówkami amerykańskimi oraz sosem malinowym i cukrem pudrem. kucharz zbyt wiele uwagi przykłada do wyglądu potrawy, podczas gdy prosty smak broni się sam, nie musimy być zaskakiwani elementami dekoracyjnymi na talerzu, nie na tym polega wielka kuchnia. reasumując: zmiany nie wyszły czterem porom roku na zdrowie. a nad jutrzejszą kolacją przyjdzie mi się zastanowić.
0
pogon
4
10 yıl önce
kazimierz
co zrobić, kiedy ma się ochotę coś zjeść w okolicy pełnej pułapek na turystów? skorzystać z mobilnej wersji gastronauci.pl! to właśnie zrobiliśmy będąc na ul. szerokiej, kierując się logiką: jak coś ma więcej niż trzy gwiazdki, to powinno być ok. i tak trafiliśmy do czterech pór roku, restauracji przy hotelu rubinstein.

wnętrza nie oceniam, bo siedliśmy w ogródku przy chodniku pod parasolami. krzesła z "plastikowego ratanu", wygodne, bo i siedziska i oparcia nakryte poduszkami. stoły z obrusami. obsługa miła, sprawna i kompetentna. chłodnik w wielkości minimalistyczny, ale za to artystyczny w wyglądzie, z wkładką w postaci przepiórczego jajka. carpaccio bardzo smaczne i porcja całkiem spora. danie z kaczki wybrałem kierując się zapewnieniem kelnerki, że będzie szybko. było nie tylko szybko, ale bardzo dobrze i obficie, co w przypadku kaczki nie jest bynajmniej regułą.
dość drogo, ale jest zniżka 10% dla płacących kartami banku citi handlowego; trzeba wcześniej zgłosić.

podsumowując: przyjemnie spędzona część niedzieli w mieście.
0
kate
5
11 yıl önce
kazimierz
dotarliśmy do lokalu tuż przed 22:00, po służbowej imprezie. nie byliśmy już głodni, ale – ponieważ jedzenie na imprezie było fatalne – mieliśmy ochotę na coś smacznego na zakończenie dnia. mimo że do zamknięcia zostało jakieś dziesięć minut, pan kelner ani przez chwilę nie wydał się zniecierpliwiony naszą późną wizytą. poinformował nas, że kuchnia niebawem się zamyka i nie wszystkie potrawy są dostępne, ale poleca nam policzki wołowe, jako że można je przyrządzić w miarę szybko i są bardzo smaczne. poprosiliśmy o wino domowe – zaproponował nam dwa do wyboru, jednak szczególnie rekomendował jakieś chilijskie, którego nazwy, niestety, nie zapamiętałam, a okazało się przyjemnie lekkie... aby skrócić nam czas oczekiwania na zamówienie, przyniósł nam tatara z marynowanego śledzia i świeży chleb oprószony kryształkami soli (boski!). policzki z ziemniaczanym puree faktycznie były pyszne i bardzo delikatne, a pan kelner przez cały czas z troską i uważnością donosił nam wino.
customer care na najwyższym poziomie!
0
dzonnatafc
4
11 yıl önce
kazimierz
odradzam sugerowanie się opiniami, gdzie wystrój i obsługa oceniane są na mniej niż 4 gwiazdki, a gastronauci opisują menu rodem z fast-fooda. nie jest to na pewno restauracja, która wygląda dokładnie tak jak na oficjalnej stronie, czyli perfekcyjnie czysto, bardzo klimatycznie i przytulnie. piękny ogródek z widokiem na klimatyczna ulice szeroka krakowskiego kazimierza, duże stoły, wygodne krzesła z przytulnymi kocykami na chłodne wieczory. w środku restauracja robi duże wrażenie, żałuję tylko ze nie sprawdziłem fantastycznie wyglądającego na oficjalnej stronie tarasu z widokiem na wawel. obsługa rewelacja, savoir vivre kelnerki 5/5.

jeżeli chodzi o jedzenie to oceniam tylko i wyłącznie desery, jako ze na nie byliśmy nastawieni z narzeczona i nie próbowaliśmy dan głównych:

- créme brulée wiśniowy 25 zł wygląd: 5/5 smak: 4.5/5 cena: 4/5
idealnie zarumieniony karmel, świetnie ścięty, delikatny, kremowy créme brulée

- delicja czekoladowo-serowa z karmelowym croquant i sosem waniliowym. 25 zł wygląd: 5/5 smak: 3.5/5 cena: 3/5 smaczna i ciekawa delikatna słodycz.

- pascha 20 zł wygląd: 4.5/5 smak: 4.5/5 cena: 3/5 uczta twarogowo-rodzynkowo-orzechowa, nie przepadam, a bardzo smakowało.

smaczna latte i bardzo fajny wybór przyjemnych herbat smakowych.
0
jokerrro
5
12 yıl önce
kazimierz
w kilku słowach, obsługa zasługuje na 5+ (pomimo tego, iż mieliśmy zarezerwowany stolik na tarasie to praktycznie zawsze ktoś z obsługi był obok), jedzenie również super, można by rzec idealne. restauracje oceniam bardzo wysoko i czystym sumieniem mogę polecić każdemu (szczególnie taras robi niezłe wrażenie).
0
marta
1
12 yıl önce
kazimierz
w rubinsteinie jadłam raz i na pewno nie dam się przekonać, aby tam wrócić po raz kolejny.

wybraliśmy się w trzy osoby na nie takie znowu wczesne śniadanie - ok. 9 rano lokal był pusty, jednak na pojawienie się kelnera w ogródku czekaliśmy dobrą chwilę. dosyć szybko zamówiliśmy proste śniadanie - dwie jajecznice i omlet z warzywami, do picia kawa i herbata. na napoje czekaliśmy dosyć długo - ok. kwadransa. to jednak nic. okazuje się, że przyrządzenie trzech prostych potraw z jajek zajmuje kucharzowi rubinsteina ponad pół godziny. do tego kuchnia korzysta najwidoczniej z najmniejszych jajek świata, bo jajecznica z trzech jajek wyglądała na przyrządzoną z jednego średniej wielkości. po dostarczeniu nam śniadań, kelner zorientował się, że nie mamy sztućców, znowu chwila oczekiwania. niestety, to nie koniec - po otrzymaniu sztućców mieliśmy czelność upomnieć się o porcję pieczywa. zanim dostaliśmy kilka kromek chleba średniej świeżości, jajecznice zdążyły już wystygnąć, podobnie, jak ostatnia nadzieja na lepszą opinię o rubinsteinie.

podsumowując - na jajecznicę zdecydowanie lepiej wybrać się do warsa, gdzie przygotowanie tej skomplikowanej potrawy nie trwa pół godziny, porcje są większe, a pieczywo - świeższe.
0
accacha
5
13 yıl önce
kazimierz
użytkownik derul chyba wszedł do bramy obok (awiw) i pomylił nazwy. w rubinsteinie nie ma tostów, ziemniaków i udek! nie ta kategoria lokalu, nie to menu!

cztery pory roku to jest ekskluzywne miejsce, nie ma tam niedoróbek, a stopień wyszukania dań jest taki, że chyba najwybredniejszy smakosz musi wyjść usatysfakcjonowany.

ewidentnie miejsce dla poszukiwaczy doznań smakowych. maleńkie porcje, ale nie chodzi o to, by zjeść do pełna, tylko o to, aby spróbować jak najwięcej! budżet trzeba mieć solidny, ale kaczka w sosie porzeczkowym jest warta i pieniędzy, i grzechu!

ode mnie 5 gwiazdek!
0
poirao
4
13 yıl önce
kazimierz
naprawdę dobre jedzenie. obsługa niezła natomiast sam lokal niezbyt pasuje do klimatu kazimierza.dlatego jeżeli ktoś chce posmakować jedzenia kultury żydowskiej to chyba nie w tym lokalu.
0
derul
3
14 yıl önce
kazimierz
fajnie podana herbata - miła obsługa. dania bez gwarancji bezpieczeństwa - można później żałować, odradzam ich tosty. sztukmistrzowie kuchni opartej na sztucznych sosach, fajna sałatka... mięsko (udko gęsi) też dobre, zapiekanka z ziemniaka niezła... ale jakoś miło nie wspominam.
0
oturum aç
hesap oluştur