w samym ba! samiuteńkim centrum krakowskiego kazimierza, tajemniczej dzielnicy pełnej śladów przeszłości, znajduje się hotel rubinstein. to zabytkowa, xv-wieczna kamienica przy ul. szerokiej 12, w sąsiedztwie której przed laty mieszkała sama helena rubinstein – pierwsza dama światowego biznesu kosmetycznego. to właśnie jej hotel rubinstein zawdzięcza swą nazwę.
hotel ma ogródek, ma piękne sale restauracyjne, ale i taras! tam właśnie udaliśmy się ok 15:00 w sobotę na posiłek. pora idealna, wszyscy po obiedzie/ przed kolacją, a taras pusty. nasza trojka skorzystała ;) specjalna oferta weekendowa: homary i ostrygi. nie trzeba nas namawiać: sami prosimy. dostajemy na powitanie prosecco gratis, a potem jeszcze frytki!! ale o tym pózniej... ostrygi były dosyć małe/ z emocji kelner nie podał nam chyba widelca do ostryg, ale mieliśmy sztućce więc poradziliśmy sobie;) pogoda bajeczna, widoki tez
wjechały homary: z grilla z dwoma sosami (czosnkowy i andaluzyjski) oraz thermidor nadziewany szpinakiem i boczniakami! i truflami, którymi byliśmy obsypani dosłownie podczas jedzenia! bajka! mięso delikatne, przepyszne, wyssaliśmy wszystkie odnóża;) i nagle pan kelner przynosi jeszcze 2 porcje frytek! tak sobie, do tego.
popołudnie wielce udane❤️ polecam hotel, restauracje, obsługę za barem, obsługę na tarasie, powrócę.