jeśli dorwie was głód na trakcie królewskim, możecie śmiało zajrzeć do kumpir house na dużego pieczonego ziemniaka z dodatkami.
zamówiłam wersję wegańską - dostałam miseczkę z ziemniakiem oraz: oliwkami, ostrymi marynowanymi papryczkami (bardzo dobrymi), świetnym ogórkiem kiszonym, kukurydzą i czerwoną fasolką oraz pomidorkami koktajlowymi. było smacznie, ale jednak szkoda, że to jedyna wegańska opcja, bo wszystkie sałatki są z majonezem... niemniej bardzo się najadłam. plusy za twardą przypieczoną skórkę ziemniaka, świetną sypaną (!) herbatę, bardzo miłe wnętrze i sympatyczną obsługę.
nie daję jednak maksymalnej liczby punktów, bo w dwóch ziemniakach (byliśmy w grupie 4 wegan) trafiły się kawałki sera. na szczęście były to malutkie ilości, niemniej wgmnietaka sytuacja nie powinna mieć miejsca. ludzie czasem zamawiają wegańskie wersje nie ze względów etycznych, ale zdrowotnych, mają np. ostre uczulenia na laktozę. poza tym trochę rozczarowałomnieużycie produktów z puszki (kukurydza, fasola). no i niestety cena - 20 zł - uzasadniona wgmnietylko prestiżową lokalizacją. chętnie jeszcze wejdę kiedyś na ziemniaka i koniecznie herbatę, ale powiem wam w sekrecie, że znam niedaleko pl. konstytucji miejsce z lepszymi i tańszymi pieczonymi ziemniakami :)