moje pierwsze w życiu żabie udko.... restauracja ta jest położona przy wejściu do doliny strążyskiej, więc po spacerze postanowiliśmy udać się do "żabiego dworu" na obiad.
na samym wejściu wita nas fontanna z żab, która bardzo mi się spodobała. wystrój ciekawy, nieład, zegary, żaby i obrazy są po prostu wszędzie.
karty menu zwichrowane przez czas i wybrakowane, ale nie zniechęciło mnie to. przez głód nie mogliśmy się zdecydować na konkretne dania aż wybór padł na:
- żabie udka (2 szt/6 zł) są sprzedawane na wagę, my prosiliśmy o malutkie na spróbowanie, brat niestety nie dał się namówić. :) podane panierowane i z cytryna. bez zastanowienia skosztowaliśmy i muszę przyznać,żebardzo dobre delikatne mięsko o słodkawym posmaku. już się nie dziwie czemu francuzi się tym tak zajadają :)
- żurek (10 zł) bardzo dobry, duża porcja i 2 jajka (!) wchodzą na porcję - jeszcze nigdy z tym się nie spotkałam. polecam!
- barszcz z uszkami (8 zł) już nie smakował tak dobrze, a uszka wielkości pierogów nieapetycznie wyglądały i takie też były;
- zestaw dnia z pomidorową i mintajem (19,90 zł) do wyboru są codziennie 4 zestawy, fajny pomysł, bo każdy coś dla siebie znajdzie. pomidorowa typowo domowa z ryżem, a drugie danie bardzo duże 2 kawałki mintaja, 2 surówki i 2 gałki ziemniaków;
- naleśniki z dżemem i owocami (14 zł/2 szt) dla typowych łasuchów... bita śmietana, polewa czekoladowa, dżem, brzoskwinia i ananas. najmłodszy uczestnik obiadu wylizał talerz;
- pierogi ruskie (12 zł) zamówione już chyba tradycyjnie i z nadzieją,żew końcu nam się uda trafić na prawdziwe, domowe pierogi z serem, cebulą i ziemniakami. niestety i tu się zawiedliśmy. farsz z samych ziemniaków nigdy smakować dobrze nie będzie;
- woda gazowana (9 zł/3 szt).
obsługa miła, kompetentna i sprawna. zapłaciliśmy za syty obiad dla 3 osób 79 zł więc ceny bardzo przystępne. jedynie sposób podawania rachunku do poprawy. ogólnie warto wstąpić do tej karczmy dla wystroju jak dla jedzenia i oczywiście dla żabich udek, bo to chyba jedyny lokal na podhalu z tym przysmakiem.