kanton dim sum house


İçinde "nie" olan yorumlar
4
4.3
derbeth
5
2 yıl önce
kazimierz
po remoncie dalej jest to mały lokal, aleniejest już ciasno.niema też żadnych problemów z nadmiarem kuchennych zapachów. obsługa pomocna, potrafi doradzić w wyborze, na jedzenie czeka się raczej krótko.

moim zdecydowanym faworytem zostały momo warzywne, czyli pierożki z tybetu – bomba smakowa z kuminem, farsz dobrze zbity, przez co dobrze się go gryzło, delikatne ciasto, świetny sos, chyba na bazie chilli, powtarzalna jakość.niesmakowało to jak indyjska samosa, ale było smaczne i oryginalne. wieprzowina z krewetką i baranina momo również dobre. kurczak z sezamem – ok, ale bez wzruszeń.  soczewicowa samosa – w zasadzie to soczewica z dużą ilością cynamonu w pierogowym cieście,niesmakuje po indyjsku, skojarzenia z szarlotką i piernikiem powodują, że naprawdę dziwnie się to je. reklamowane w innych recenzjach baozi warzywneniezachwyciły mnie – dużo bułkowego ciasta (na szczęście delikatnego), trochę mało farszu. przyznaję, sos był fantazyjny, jakby konfitura z sezamem, całość smakowała, alenietak bardzo, jak reszta. półtora porcji pierożków (12 sztuk) plus 3 baozi okazały się dla mnie porcją wystarczającą do najedzenia się do syta, choć pewnie bez baozi też byłoby ok.

ogólnie żadne pierożkiniebyły tłuste, żadne teżniepaliły pikantnością, żadneniebyły niewypałem. duży plus za podgrzanie – jedzenie można było jeść od razu po podaniu, a często w tego typu lokalach parzyłem sobie podniebienie niemal wrzącym farszem. jem raczej długo, a nicniewystygło mi nadmiernie. niby drobnostka, a sprawiła mi dużo satysfakcji. wszystko podane w drewnianych pojemnikach, jedynie sosy w plastiku. zielona herbata bardzo dobra, wybaczam plastikowe kubki. ceny w porządku, miłe jest, że można wziąć połówkę porcji, żeby spróbować różnych rodzajów.

próbowałem później ich pudełka bento z szarpaną wieprzowiną - nic ciekawego, zwłaszcza mięso rozczarowało. tajska kukurydza była w porządku, ale to nic skomplikowanego - kukurydza z kolendrą i sosem chilli.
0
pojedzone
4
8 yıl önce
kazimierz
jeśli mam być szczery, to kuchnia azjatycka jest jedną z moich ulubionych w ostatnim czasie. tym bardziej rozmowa ze znajomym wprowadziła mnie w stan “muszę zjeść dim sumy”. problem jest taki, że na śląskuniema [albo jeszcze o nichniewiem] lokali serwujących te pierożki. dobrze, że daleko do krakowaniejest i ponadto była okazja się wybrać z innych powodów. tak oto w ostatni weekend udało mi się odwiedzić kanton dim sum house, znajdujący się przy ulicy węgłowej 2.
0
justyna
4
8 yıl önce
kazimierz
miejsce tak mikroskopijne i parne, że czujesz się jak na ulicach zatłoczonego bangkoku lub sajgonu:) i tak ma być! przemiła obsługa, muzyka pozwalająca na konwersację, a i dobór adekwatny:)

ale o żarciu. pierożki nepalskie bomba. pierożki samosy bomba. pierożki szpinakowe bomba. pierożki z kurczakiem i krewetkami średniawka. do tego zupełnieniewyraziste kulki z bananem i kokosem - muszą być bardziej słodkie! póki co czuć w nich jedynie kluchę. sosy super. darmowa woda miłym zaskoczeniem. a i tak, najlepszy był bulion grzybowy z rodzynkami. yummy!

wrócę bankowo!
0
oturum aç
hesap oluştur