ivo italian


ania
2
8 yıl önce
lublin
to co mnie wkurza w tej restauracji to przede wszystkim oczekiwanie w drzwiach na stolik-a próba zrobienia rezerwacji przez telefon jest niemożliwa-wyłącznie po wypełnieniu formularza i spełnieniu dodatkowych wymogów:-).bez sensu wg mnie.
po złożeniu zamówienia i stosownym oczekiwaniu pani kelnerka przyniosła pizzę na której spokojnie spoczywał sporej długości włos, na zwróconą uwagę powiedziała że przeprasza i może ją zabrać, i tyle.odechciało mi się w tym momencie już jakiegokolwiek jedzenia w tym miejscu. na drugiej pizzy  plastry szynki prosciutto były ot tak rzucone na pizzę, która nie była pokrojona, syn miał naprawdę problem ze zjedzeniem. na koniec tylko dodam, że od rachunku ta pizza z włosem nie została odliczona.nie polecam tej restauracji, to mój drugi raz i na pewno ostatni.
0
tomasz
2
8 yıl önce
lublin
ocena pizzy: jedna z najgorszych pizz jakie jadłem - zamówiłem pizzę z szynką parmeńską. dostałem suchy, wypieczony, łamiący się w rękach placek (lepiej byłoby to nazwać wysuszoną dyktą). pizza nie była przekrojona więc własnymi siłami musiałem ją jakoś podzielić. o normalnym położeniu pizzy na talerz i pokrojeniu jej nie było mowy - nóż odmówił posłuszeństwa w przekrajaniu dykty ale to jeszcze nic... gdy wziąłem pizzę, wszystkie składniki zjechały mi na stół - został sam placek. pizza wyglądała jakby ktoś zapiekł trochę ciasta z serem a przed podaniem wrzucił rukoli i trochę szynki parmeńskiej... ocena 1.5 za dobrą szynkę parmeńską i za to, że mnie nie przeczyściło.
0
pyton
5
8 yıl önce
lublin
z żoną udaliśmy się po raz kolejny w niedzielny wieczór na kolację do ivo italian i kolejny raz wypad uważam za bardzo udany. nie mamy żadnych zastrzeżeń ani do obsługi, ani do smaku i porcji jedzenia. jedliśmy tam wiele rzeczy i wszystko nam smakowało. uważam że stosunek cena/jakość wypada bardzo dobrze. mi osobiście najbardziej smakuje lasagne wołowe, natomiast mojej żonie owoce morza. jeśli już miałbym mieć jakieś uwagi to tylko odnośnie tego, by wybierać stoliki na górze ;).
0
jan
1
8 yıl önce
lublin
fatalna obsługa!! byłem tam 5 razy i za każdym razem to ja musiałem podchodzić do baru aby zapłacić bo żadna z pań nie zauważyła że siedzę już 15 min bezczynnie przy stoliku. jednak po ostatniej sytuacji zdecydowanie więcej tam nie pójdę!!! zrobiłem rezerwację na stolik czteroosobowy płacąc z góry wymagane 50zł. dzień później punktualnie przyszedłem do restauracji mówiąc że miałem rezerwację. pan menadżer oznajmił mi że o rezerwacji zapomnieli a wolnych stolików nie ma ale mogę zaczekać pół godziny stojąc na schodach i czekając aż coś się zwolni. z propozycji tej rezygnowałem a po moje pieniądze które zapłaciłem za rezerwacje musiałem się upominać pięć razy bo pan menadżer twierdził że przelew już jest zrobiony ale jakoś nie chce dojść. ostatecznie po pieniądze udałem się osobiście do pana menadżera który nawet nie powiedział przepraszam! nie polecam, nie szanują klienta!!!!
0
guanka
3
8 yıl önce
lublin
jedzenie ok, dobre. moj chłopak zamówił makaron a ja kaczke. wszystko super ; czas oczekiwania, smak i wystroj. jeden ogromny minus to obsługa ! nie przyjemna, clamiąca gume, niezbyt miło odnosząca się do gości..
0
trytobe99
2
8 yıl önce
lublin
zapowiadało się bardzo przyzwoicie, świetna lokalizacja i pomysłowy wystrój wnętrza.  i to tyle jeśli chodzi o plusy. zwykłe rozczarowanie... właściciel próbuje najzwyczajniej w świecie wylansować się wykorzystując swoją obecność w tc.
pizzy w tym lokalu absolutnie nie polecam. ciasto niedopieczone pod grubą warstwą kiepskiego sera, natomiast "rogi" pizzy spalone. ilość rukoli to kpina, jakby źdźbło trawy podzielić na czworo. woda z pomidora i oliwa ściekały po cieście tak, że pizzy nie dało się normalnie zjeść. właściciel próbuje wmówić klientom, że ów ser to drogi wynalazek z mleka bawolicy.  o sosy do pizzy też  trzeba prosić i pewnie dodatkowo płacić, podczas gdy w innych lokalach dostaje się je gratis. napoje zbyt drogie. obsługa niezbyt kompetentna.
0
julliaenne
3
8 yıl önce
lublin
w czerwcowe popołudnie wybałam się z narzeczonym do najmodniejszej restauracji w mieście. oczekiwania były spore, w końcu szef aspirował do miana top chefa.
1) obsługa - tragedia. zero uprzejmości, wręcz opryskliwość. biegają w kółko jak poparzone, klient ma wrażenie chaosu i jakby był balastem. podawanie dań z kilkunastominutowym odstępem przekreśla obsługę. w restauracji iście włosko-duzo krzyku, krzątaniny, a wynika z tego niewiele.
2) jedzenie - zamówiłam pastę, bodajże z wołowiną. nie jest to istotne. mięso było twarde i suche. a sam makaron? smak fajny, ale podanie posklejanej brei klientowi to duża odwaga. nie dało się tego zjeść. zero sosu (wiem, włosi sosu do makaronu nie dają wiele), ale ja dostałam makaron, rukolę i mięso. totalnie na sucho. próbowałam ratować to oliwą, ale ostatecznie danie zjadliwe nie było. posklejana breja z kilkoma kęsami twardego, suchego mięsa. narzeczony wybrał pizzę, bodajże serową. smak ciasta ciekawy, jakby mleczny. ale nie była to prawdziwa włoska pizza. ta pływała, była rozmoknięta, mokra. a powinna być delikatnie chrupiąca, nie opadająca. napoje za drogie.
3) wystrój fajny, coś innego. podobał mi się.

podsumowując-już tam nie wrócę.
0
dżejkej
4
8 yıl önce
lublin
byłem w ivo italian 14 sierpnia w godzinach popołudniowych. nie mogę potwierdzić wielu uwag wskazanych w recenzjach i choć nie zwykłem recenzować lokali gastronomicznych, to gwoli sprawiedliwości napiszę jak wyglądał nasz pobyt u ivo.
na plus:
miejsca sporo, była możliwość wyboru zarówno na parterze jak i piętrze.
kelnerka bardzo miła, kompetentna. słuszne porcje, świetne ceny. menu stworzone z głową. nie przytłacza ilość dań a te, które są dostępne bardzo trafiały w nasz gust. wszystkie pasty, o które zapytaliśmy, były dostępne. wybraliśmy pastę curry z krewetkami i pastę z pesto z groszku. bardzo nam smakowały. świetnie doprawione. nie były lekkie ale czy takie maiły być? absolutnie tak nie uważam. krewetek nie szczędzono. w drugiej paście było sporo karczochów i szparagów. makaron świetny. co do opinii jednej z piszących tutaj osób wspominającej o pytaniu do kelnerki czy owoce morza w pastach są świeże czy mrożone - z mojej wiedzy na ten temat wszystko co trafia na polski rynek jest mrożone bo inaczej być nie może. krewetki, małże czy kalmary mogą być świeże tylko dzięki zamrożeniu. a przy cenie 18 zł za danie trudno spodziewać się importu świeżych krewetek wprost z czystych wód morza irlandzkiego. bądźmy poważni. kelnerka oczywiście powinna wskazać jakie owoce morza serwują w restauracji (i nie wydaje mi się grzechem, gdyby odpowiedziałaby po konsultacji z kucharzem) ale pytanie i tak wydaje mi się średnio poważne. nie wiem w jakiej formie krewetki z mojej pasty trafiły do kuchni ivo volante, nie przeszkadza mi jeśli były to krewetki mrożone, ważne było dla mnie, że były dobrze zrobione i delikatne.
czas oczekiwania na pastę bardzo rozsądny, około 20 minut. makarony robione są na oczach klientów bo kuchnia jest otwarta. oba dania podane w tym samym czasie.
deserów czy pizzy nie próbowaliśmy. 
minusy to za głośna muzyka i straszny harmider przy stolikach znajdujących się obok kuchni ale można usiąść w innym miejscu. sam fakt istnienia otwartej kuchnia jest sporym plusem.   
na pastę na pewno tam jeszcze wrócę. za obiad złożony z dwóch słusznych porcji makaronów i dwa napoje zapłaciliśmy 48 zł. stosunek jakości do ceny uważam za bardzo dobry. osoby, które spodziewają się mega wysublimowanej kuchni z gwiazdkami michelina w takiej cenie pomyliły lokale.
0
miki
2
8 yıl önce
lublin
wybraliśmy się na sobotni obiad.

wystrój knajpy może się podobać lub nie, kwestia gustu. mnie się podoba, mojej kobiecie nie. klimatyzacji nie ma lub nie daje rady, gorąco, duszno. na parterze siadać nie radzę, kelnerzy porozumiewają się z barem za pomocą wrzaskliwych okrzyków. szybko przeszliśmy na piętro. tu z kolei przeszkadzała nam męcząca muzyka. niestety, jak głośniki są małe i tanie, to trzeba je nastawić na max. wówczas zaczynają rzęzić. utwór wyraźnie leci z mp3, co tylko pogarsza sytuację. dobór repertuaru też nie zachwyca, jakiś tepy łomot po włosku, nie udało mi się zidentyfikować. może właścicielowi się podoba, ale chyba tylko jemu.

później było tylko gorzej. obsługa - irytująca dziewczyna, zero uprzejmości, o uśmiechu nie wspomnę. czułem się jak kolejny balast przy stoliku, który biedna kelnerka musi przepchnąć w tym dniu. wręcz poczułem się winny.

po kwadransie wjechały napoje.woda mineralna za 11 zł to jednak przesada. ja zamówiłem piwo. perły nie chciałem, więc zamówiłem piwo o nazwie ivo. dostałem perłę, tylko że drożej. smak perły poznam bez pudła, żyję w lublinie 50 lat, na pewno się nie mylę. taki manewr, panie właścicielu, to tanie cwaniactwo. wstyd.

na danie należało poczekać ponad 50 minut. lasania była zaledwie poprawna, słabo przyprawiona, mdława. porcja spora, ale nie zachwyciła.

generalnie - odradzam. można tę stówę wydać lepiej.
0
ola
5
8 yıl önce
lublin
czworo bardzo głodnych ludzi o różnych pojemnościach żołądków wybrało się do ivo w czwartkowe popołudnie. każdy z nich zamówił pizzę, panowie (p) ivo jasne, panie prosecco. stolik się znalazł bez problemu, atutem był widok na zawieszony nad kuchnia skuter. w ogóle wystrój jest bardzo oryginalny - nowoczesny, a jednocześnie przytulny za sprawą dużej ilości elementów drewnianych (drewnopodobnych?) najlepiej odnajdą się tu ludzie, którzy cenią luz. pomimo dużej liczby gości, jest przestronnie i przyjemnie gwarno.
kartę przyniesiono niemal natychmiast, później już niestety nie było tak bardzo sprawnie, ale ciągle do przyjęcia (za obsługę musiałam obniżyć ocenę do 4.5), jest to z pewnością spowodowane baardzo dużą liczbą gości (lokal ma 3 piętra). na plus zasługuje jednak fakt, że sam szef obsługuje niektóre stoliki.
ale przejdźmy do najważniejszego - nie jadłam lepszej pizzy od  ostatniego pobytu we włoszech 5 lat temu. pizza jest po prostu włoska - cienka, z prawdziwą szynką (do wyboru cotto - gotowana lub crudo - surowa), genialną mozzarellą buffalo i dobrym parmezanem. w ogóle produkty powalają, są niezwykle świeże i wysokiej jakości. biorąc to pod uwagę cena za taką pizzę jest dość atrakcyjna (16.8/ok.32cm). na uwagę na pewno zasługuje tiramisu (12.8) - świetnie skomponowane i oryginalnie podane, choć ciężko je w siebie wcisnąć po sycących daniach, gdyż porcje są naprawdę duże.
od znajomych słyszałam, że godne uwagi jest też lasagne wołowe. następnym razem mam zaś ochotę zaczaić się na stek, który podobno od niedawna jest w karcie.
a teraz coś  do przedmóców-krytykantów. większość niepochlebnych opinii wynika, mam wrażenie, z tego, że ludzie nie rozumieją filozofii tego miejsca. miała być to szybkoobsługowa restauracja z prawdziwą włoską kuchnią. i jest. wszyscy, którzy oczekują tu luksusu, nieustannego nadskakiwania przez kelnerów, czy klimatu w rodzaju "glamour" na pewno się rozczarują. z jednym wyjątkiem - luksusu dla podniebienia na pewno (mam nadzieję) nie zabraknie.
0
karynka
2
8 yıl önce
lublin
czego można spodziewać się po restauracji szefa kuchni aspirującego do tytułu najlepszego w kraju? świetnie zorganizowanej restauracji, która zaczaruje klientów smakiem, ciekawą interpretacją klasycznych dań, no i naturalnie świetną obsługą. to chyba fundamenty topowej restauracji. niestety żaden z nich nie występuje w tym miejscu.
wiedząc, że lublinianie będą bardzo ciekawi nowego miejsca na kulinarnej mapie miasta postanowiłam zarezerwować stolik. spokojna o miejsce wybrałam się razem z m. na jak myśleliśmy włoską ucztę. już na wejściu okazało się, że pani przyjmująca telefoniczną rezerwację pomyliła godziny. na szczęście (a może jednak nie?) znalazł się stolik. zamówiliśmy bruschettę i pasty -bazyliową oraz z owocami morza. no i zaczęło się długie czekanie... dania naturalnie nie zostały zsynchronizowane, jeden gość przy stoliku dostaje zamówienie, drugi nadal czeka. ot taka nowatorska praktyka.
bruschetta była tragiczna. zdaję sobie sprawę, że modna w kuchni jest dekonstrukcja, ale chyba nie aż tak daleko posunięta by zniszczyć smak. zastanawiam się nad tym, bowiem na stoliku wylądowały kromki suchego, zimnego chleba, sałatką z rukoli i  pomidorów koktajlowych oraz pojemniczek z oliwą. problematyczne w zjedzeniu i niezbyt smaczne.
a pasta bazyliowa to koszmar... rozgotowana wielka pulpa sklejonego makaronu, zamiast orzeszków pinii - ziarna słonecznika, bez poinformowania klienta o tym fakcie podczas składania zamówienia, do tego wszystko pływało w tłustym sosie bazyliowym.
pasta z owocami morza, to jednak nie ten smak, nie ta forma. makaron w identycznej kondycji jak powyżej. kalmary o konsystencji gąbki. wszystkie te pozycje z menu można nazwać włoską tragedią.
obsługa jest na strasznym poziomie, mogę zrozumieć, że mają full, że jest dużo pracy, ale biegających bez ładu i składu kelnerek, nie zauważających gości nie mogę pojąć.
to całe zdarzenie można podsumować jako jedną wielką arogancję, do gości i do włoskiej kuchni, tak uwielbianej przecież przez polaków.
0
domson
3
9 yıl önce
lublin
kolejna wizyta w ivo po ponad roku. makaron absolutnie bez zarzutów, smaczny i świeży. lokal wciąż przezywa oblężenie mimo wielu negatywnych opinii. jednak nie mogę nie wspomnieć o stronie internetowej lokalu. wchodząc na stronę internetową ivo mamy wyłącznie formularz do rezerwacji stolików co jest absolutną kpiną.



rewelacyjny makaron, pyszny sos, dobry parmezan, może zbyt chrupiący boczek jak dla mnie(nie był spalony). trzeba było trochę poczekać ale to zrozumiałe bo ruch w restauracji był duży. miejsce całkiem przyjemne, fajnie, że można obserwować kucharzy jak gotują. kelnerka z czarnymi, krótkimi włosami świetna, profesjonalna, chętna do pomocy ale bez kija w tyłku (jak się czasami zdarza). próbowałem też makaronu z truflami i stwierdzam, że danie jest wyborne(robią na paście truflowej). miejsce godne polecenia, nie jest drogie.
0
woleczek
2
9 yıl önce
lublin
duże rozczarowanie.
w większości dania słabe, bez wyrazu.makaron carbonara jak dla niemowlaka, bez smaku,najgorszy jaki jedliśmy. jedynie bruschetta z oliwą dała się zjeść. koleżance dosć smakował makaron z owocami morza ale pozostałe osoby stwierdzily , ze to ich pierwsza i ostatnia wizyta...na razie chętnych sporo- nowy lokal, no i miał mocną reklamę...
szybko jednak to się zmieni, jeśli nie poprawią smaku potraw, które , wierzcie mi, z włoskimi niewiele mają wspólnego.
panie kelnerki chyba najgorsze w lublinie- antypatyczne, nieprzyjemne, gapkowate, nie umieją podawać i zabierać nakryć o mało na głowie kolegi nie wylądował stos zabieranych ze stołu talerzy.
mało przytulnie, hałas, wszyscy biegają bez składu i ładu, brak serwetek na stołach.baaardzo długo się czeka na jedzenie- za dużo stolików w stosunku do zaplecza kuchennego. ogólem- słabiutko.
0
małgaga
3
9 yıl önce
lublin
bardzo modna restauracja, bo nowa, bo w dobrym miejscu i jeszcze szef jest medialnym człowiekiem...miała być prawdziwa włoska kuchnia...
lokal dużo 3 poziomy, małe stoliki w 100 % zajęte i tu ciekawostka nie ma możliwości telefonicznej rezerwacji stolika, jedynie osobista i kosztuje 50 zł...po dość długim czekaniu na pania kelnerkę zamówiliśmy bruschette z szynką i zupę wiosenna, pastę z pesto, orzeszkami i parmezanem, pastę z owocami  morza, 2 pizze, panna cotte i tiramisu. przystawki przyszły dość szybko, zupa całkiem smaczna, bruschetta była ogromna porcją przypieczonego chleba z sałatką z rukoli i pomidorów podana oddzielnie, kilka rulonów szynki i czosnkowa oliwa - o takie proste smaczne włoskie - do tego momentu byliśmy zadowoleni. pasty były tłuste, ciężkie, owoce morza twarde i gumowate, pizza przyzwoita, ale bez szału - jest lepsza w lublinie.na desery czekaliśmy strasznie długo, były tłuste i niesłodkie, tiramisu rzadkie, lejące...wszystko zapiliśmy karafkę całkiem dobrego prosseco i wyśmienitą kawą...ceny niskie, ale do prawdziwej włoskiej kuchni daleko...przeszkadzął mi straszny wrzask i kelnerzy którzy obok nosili ciągle talerze...a pan ivo? myślałam, że to on gotuje, ale ciągle nosił talerze, sztućce...
0
oturum aç
hesap oluştur