... a to dlatego, że zwyczajnie już mi się nie opłaca! eat it powala smakiem potraw, wielkością porcji i cenami. w eat icie byliśmy może ze dwadzieścia razy, a dodatkowych kilkadziesiąt zamawialiśmy dania na wynos (właściwie, od marca robimy to co najmniej trzy razy w tygodniu). właściwie zawsze wychodzi smaczniej i taniej niż w domu. jedliśmy już i kurczaki, i indyki, i gęsi, i ryby, i podroby - jedno lepsze od drugiego.
zupy są śmiesznie tanie i przepyszne, szczególnie te wyszukane (np. pomidorowo-szpinakowa, tajska zupa rybna itd.), główne dania, też tanie jak barszcz (albo i tańsze niż barszcz w niejednej warszawskiej restauracji), są po prostu rewelacyjne. właściwie można z menu wybierać w ciemno, bo i tak trafi się wybornie. świetne (i absolutnie nie suche) kurczaki i indyki, znakomite rybki... jedyne, co można by zmienić, to lista dodatków -- czasem przydałoby się jakieś urozmaicenie w surówkach dodawanych do głównych dań. poza pysznym jedzeniem, serwuje się domowe napoje (lemoniady, kompoty, i to za dwa złote).
najpoważniejszą wadą lokalu jest jego rozmiar - na raz jeść może kilkanaście osób (w sezonie zimowym mniej) - i brak toalety. chyba na nic więcej narzekać nie można, no, może jeszcze na brak dowozu.
mieć tylko nadzieję, że właścicielom nie zachce się przenosić lokalu do centrum.