„nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi? cham się uparł i mu daj…”
umówiliśmy na wyjście w piątek (10.04.2015). jedzenie, picie, żarty, dyskusja. wybór padł na brooklyn r&b. byłem tam wcześniej i zarekomendowałem to miejsce grupie.
zarezerwowałem stolik via strona restauracji/baru na facebook’u, do której było przekierowanie z adresu www. wbrew pozorom, to ważna informacja.
w rezerwacji zawarłem sugestię, że proszę o stolik w dolnej części.
po przybyciu na miejsce okazało się, że stolik dla nas przygotowano na górze a alkohol w postaci finlandii skończył się po jednej butelce…, z alko zostały mało smaczna wyborowa i nieprzyzwoicie drogi belvedere.
krótka, dość miła wymiana zdań z kelnerem i prośba o rozmowę z managerem. w swojej naiwności spodziewałem się kilku słów wyjaśnienia… niestety postawa mojego rozmówcy – jak w tytule.
alko – zmieniają kartę. mogłem zadzwonić to bym się dowiedział, że finlandię wycofują (ludzie, czy o dostępność hamburgerów też powinienem zadzwonić???) na moją sugestię, że dokonując rezerwacji nie otrzymałem info zwrotnego, iż dolny poziom jest już zarezerwowany i stoliki będą na górze, usłyszałem: pretensje proszę zgłaszać do portalu (quandoo.pl) dokonującego rezerwacji. nawiązał się taki oto dialog:
- przecież rezerwacji dokonałem przez waszą stronę www.
- nie mamy strony www!
???
- to przez waszego facebook’a co za różnica?
- różnica jest, bo nie mamy strony www i to nie my dokonujemy rezerwacji tylko quandoo. do nich proszę mieć pretensje.
w skrócie, bo dyskusja była dłuższa. generalnie mój poziom zdegustowania (podejściem do klienta) był kosmiczny. gość w trakcie rozmowy był arogancki i opryskliwy - nie wykazywał najmniejszej chęci poprawy sytuacji. ani be, ani me, ani pocałuj mnie w … choć w sumie ostatnia fraza – i owszem! stracili klienta. w sumie ośmiu plus słuchacze tej historii opowiadanej przez świadków i mam nadzieję część czytelników tej recenzji.
nie jestem w stanie zrozumieć takiego postępowania. nie w tych czasach, nie w tym świecie. stąd ta „recenzja”, będąca recenzji zaprzeczeniem – bezsilność, wołanie na puszczy, walka z wiatrakami.
bareja przeniesiony w czasy współczesne: „..nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi? cham się uparł i mu daj…”
nic o jedzeniu, a szkoda, bo to akurat było ok. w końcu to moja druga, niestety ostatnia wizyta.