świeżo, oryginalnie i pysznie!. zielony talerzyk to restauracja znajdująca się w bramie przy królewskiej 3, jakieś 50 metrów od ratusza. w środku jest kilka stolików i jeden duży, domowy, integrujący stół. dla maluchów przygotowane są zabawki, przy ścianach ustawione są skrzynki ze słoiczkami wypełnionymi przetworami robionymi na miejscu, które można za niewielkie pieniądze kupić i zabrać ze sobą do domu.
jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie naprawdę można zjeść śniadanie. lokal czynny jest już od 8, ma specjalne śniadaniowe menu, w którym między innymi owsianka, granola, pyszne grzanki, czy jajecznica. hummusy i pasty (oczywiście robione na miejscu) są dostępne z pieczywem (z glutenem lub bez, wypiekanym w zielonym talerzyku). do tego pyszna kawa i można ruszać do walki z kolejnym dniem. :)
po śniadaniu przychodzi czas na lunch czy obiad. tutaj do wyboru zupy, wytrawne tarty (bardzo pożywne, bo kawałki są całkiem spore - 45 stopni z okrągłej formy + sałatka), lekkie sałatki albo dania główne. bardzo fajne jest to, że menu praktycznie codziennie się zmienia i za każdym razem można zjeść coś innego. na deser ciasta owsiane, pyszne tarty owocowe i domowe lody (!) (czy muszę znowu pisać, że zielony talerzyk robi je sam? tutaj po prostu wszystko jest robione na miejscu, zamawiane są chyba tylko warzywa).
jeśli ma się ochotę na bombę witamin, to bardzo fajną opcją są świeżo wyciskane soki (można sobie zamówić sok z czego się chce) lub koktajle: owocowe albo owocowo-warzywne, np. green monstera, którego nazwa mówi sama za siebie. ;)
wieczorem można wyskoczyć tu ze znajomymi i pić piwa z małych browarów (ogromny wybór) i ekologiczne wina. lokal czynny jest do 22 - idealna opcja na letni wieczór.
z racji tego, że restauracja znajduje się w bramie, to przy talerzyku znajduje się duży ogródek i panuje względna cisza. jestem zachwycona tym miejscem! obsługa jest bardzo pomocna i miła. istnieje możliwość zamówienia sobie (całej) tarty do domu. wszystko można zabrać sobie na wynos, a jeśli zadzwoni się wcześniej to można po coś po prostu... wpaść. :) a wpadać tam trzeba! kto chociaż raz jest w zielonym talerzyku, sam wie, że tam wróci. wszyscy moi znajomi, których tam zaprowadzam są zachwyceni i wyciągają mnie na każdy posiłek na królewską. ;)
lokal ma bardzo duży wybór wegańskich potraw, od dań głównych po ciasta. jest to - moim zdaniem - najbardziej przyjazne weganom i wegetarianom miejsce w lublinie, a co za tym idzie - jest super także i dla "mięsożerców", bo można spróbować tam czegoś nowego!