wino na widelcu


İçinde "nie" olan yorumlar
5
4.6
jakub
5
4 yıl önce
józefów
nie ukrywam, że oznaczenie dojazduniejest najczytelniejsze. sama okolica teżnieskłania do tego, że w tym miejscu może znajdować się coś ciekawego. i tu niespodzianka. 

zaczynając od obsługi - profesjonalna i uśmiechnięta. zamówione dania dotarły po 25 minutach od zamówienia. w międzyczasie otrzymaliśmy napoje oraz "czekadełko": pyszny, świeży i aromatyczny chleb. do tego oliwki, oliwa z oliwek i ocet balsamiczny - brawo!

co do dań to nawet w tej chwiliniewiem za bardzo co powiedzieć. menu dość spore. oznaczenia o daniach wegetariańskich i bezglutenowych. 

cukinia zapiekana z ratatouille, risotto, sałatka francuska, kawior z agarem, z owoców. danie proste aczkolwiek wykwintne. pięknie podane. kompozycja smakowa na 5+. wszystko świeże, aromatyczne, wprost zachęcające do jedzenia! 

brawo!
0
adam
5
6 yıl önce
józefów
restaurację wino na widelcu z kuchnia otwarta z pod warszawskiego józefowa znam już jakiś czas, ale chciałem wam ją przedstawić po kilku wizytach. wybraliśmy się tam rodzinnie, spróbowaliśmy kilka propozycji z menu i spędziliśmy bardzo miły wieczór. zanim jednak zaprezentuję wam dania, napiszę kilka słów o samej restauracji. 



restauracja wino na widelcu - to miejsce dla każdego. podzielona jest na strefy. w strefie wejsciowej znajduje się mały ale dobrze wyposażony w pyszne wina sklep winiarski. dla osób poszukujących miejsca na spotkanie biznesowe, restauracja posiada sale ceglaną i jest wyposażona w sprzęt multimedialny. ma oddzielne wejście z zewnątrz i z restauracji , zielony taras oraz toaletę.niepłacisz za wynajcie tej sali, tylko za to co zamówisz na miejscu. uważam, że to świetne rozwiązanie dla osób, które prowadzą działalność gospodarczą, potrzebują czasem zorganizować spotkanie biznesowe, aniemają swojego biura.

stół, przy którym siedzieliśmy znajduje obok kuchni otwartej, bowiem ta właśnie kuchnia otwarta jest dla swoich gości. widzimy jak kucharze przygotowują dla nas pyszności z karty.

w restauracji jest też bar, przy którym możesz napić się drinka. w sezonie wiosenno – letnim na zewnątrz znajduje się dość spora altana ze stolikami i podgrzewaczami na podczerwień abyśmy zimnymi wieczoraminiezmarźli. 

do restauracji możemy przyjść w tygodniu na codziennie inny lunch, jest sezonowa zmiana karty dań oraz (co mnie bardzo cieszy) menu dla dzieci.

na początek poddymiany tatar ( w kloszu z dymem) który był bardzo widowiskowy i bardzo smaczny oprócz tego w stół wzięliśmy bardzo dobry hummus z salsą z warzyw i krewetki w sosie maślanym które były bardzo dobrze zrobione. na danie główne dorada z pieca opalanego drewnem która przyszła do stolika na żeliwnym naczyniu jeszcze skwierczac i była pyszna. potrawy były świetnie skomponowane zarówno ze względu na smak jak i strukturę.niebrakowało niczego. bardzo przyjemnie się nimi delektowałem.
moja żona zamówił zupę krem z pomidorów z pianką parmezanową oraz steka wołowego który również był podany pod kloszem z dymem. bya zachwycona. próbowałem oczywiście obu dań i zdecydowanie się z nią zgadzam. zupa delikatna kremowa, bardzo odpowiadał mi w niej piankowy parmezan.poledwica mięciutka, rozpływała się w ustach wraz z szynką parmeńską w duecie. moi przyjaciele jedli także sałatkę z kozim serem na grzance i pysznego polika wołowego. każdy zjadł ze smakiem swoje dania. andrzejniemógł odmówić sobie deseru – wybrał ciasto czekoladowe z płynąca czekoladą i lodami. że tak powiem – sztos. musiałem oczywiście spróbować i sięniezawiodłem. naprawdę fajna kolacja.
0
marek
5
6 yıl önce
józefów
przede wszystkim dobre jedzenie, pizza niestety była trochę zbyt sucha, coniezmienia faktu, że bardzo dobra. ceny w porównaniu do warszawskich naprawdę świetne, duży plus też dla kelnerek, ponieważ obsługa była wzorowa.
0
poli
5
7 yıl önce
józefów
witam dziś na tapetę poszła restauracja wino na widelcu z józefowa/otwocka. mogę powiedzieć na wstępie rewelacja. byliśmy dziś w cztery osoby. moja siostra i jej koleżanka zamówiły sobie sałatkę, składająca się z miksu rukoli i świeżego szpinaku, wraz z granatem prażonymi orzechami, gorgonzolą i grantem, oraz marynowana gruszką wszystko to pokropione oliwą i balsamico- krótko poezja( szkoda,ze to ofert w tym dniu tylko, bo na sałatkę z chęcią bym wróciłnieraz( tak tak podżarłem odrobinę ). na danie główne siostra i jej koleżanka wybrały faszerowane bakłażany i cukinię- mówiły, że pyszne koszt około 30 zl za dość fajną porcje(była to oferta dnia). siostrzenica zamówiła pierś z kaczki z ziemniakami gratin oraz sałatką za około 50 zł. i ja, ja zamówiłem smażone barwenę z harissą, kuksusem z kalafiora i szpinakiem oraz sosem pomidorowym. pyszne(zwłaszcza nieziemsko przygotowany szpinak) ale porcja jak na 35 zł co najmniej mikroskopijna. trzy kawałeczki pysznej rybki i odrobinę kaszki. no ja czułem wielki niedosyt. do tego poszedł klasyczny creme brule za 14 zł, oraz gateau czekoladowe z płynnym środkiem wraz z gałką  mrożonego jogurtu za 19 zł. . wg. naszych łasuchów opinie wręcz wychwalające desery pod niebiosa. pan kelner dobrał paniom do cukinii podobno pyszne wino, przykro miniewiem za ile i jaki bo byłem tym razem kierowca i alkohole mnienieinteresowały, natomiast do kaczki wyśmienite czerwone winko, też podobno rewelacja. na koniec mile zaskoczenie prezent od szefa kuchni, po kieliszku pysznej wytrawne nalewki śliwkowej. podsumowując rewelacja!!!!!!.
0
insomnia
5
7 yıl önce
józefów
cóż za odkrycie! razem z moim m. wybraliśmy się na kolację do miejsca polecanego nam przez niejednych znajomych. miejsce od pierwszych chwil urzeka, pięknie, klimatycznie rozświetlone, bardzo konsekwentny wystrój, gdzie zgodnie z nazwą motywem głównym jest wino. idealne na naszą kolację we dwoje. z tego co podejrzeliśmy wiemy, że dla chętnych na zrobienie imprezy, spotkania dla znajomych jest sala, która ma nawet własną toaletę. już w głowie myślimy nad okazją, gdy wykorzystamy tę możliwość. jedliśmy przepysznego tatara, wędzonego dymem- pięknie podanego, a m. jak zawsze testował hummus, tu podany z salsą warzywną. przygotowany w punkt, idealnie wyważony smak. ośmiornica, to kolejny punkt obowiązkowy w menu dla nas,niezawiodła nas, była dokładnie taka jak powinna być, a do tego pięknie podana! karta win imponująca, byliśmy naprawdę w niebie. stosunek ceny do jakości i ilości na dobrym poziomie. obsługa sprawna, obecna lecznienarzucająca się, dobrze doradzająca w wyborze wina. szef kuchni, widać, że ma zmysł, pomysł i wprowadza pożądaną świeżość i różnorodność w menu. gorąco polecam, my wpadniemy jeszczenieraz. chętnie też przetestujemy inne pozycje i je zrecenzujemy.


wróciliśmy i nasza miłość jest jeszcze mocniejsza! zupa tajska totalny majstersztyk, pizza trzyma poziom a chutney z czerwonej cebuli zdecydowanie rozkochuje. stek wołowy z świetnie dobranymi dodatkami tak zasmakował m., że jeszcze długo po powrocie do domu o nim myślał. pięknie podany deser, zasmakował mi, choć nigdyniejadam deserów. a do tego pyszne lokalnie robione piwa. wino na widelcu zdecydowanie rozwija się, wprowadza ciekawe zmiany. będziemy wracać i polecać, bo naprawdę warto!
0
przemysław
4
7 yıl önce
józefów
najlepszy lunch w józefowie, dobra pizza i bardzo duży wybór win.niemożna nażekać, jak na józefów jedna z najlepszych lokalizacji na lunch czy obiad.
0
piotr
4
9 yıl önce
józefów
winiarnia z mocną kartą fajnych dań. kontynuując józefowską trasę restauracyjną, zdecydowanie warto zatrzymać się w całkiem niedawno otwartym lokalu wino na widelcu. może jego położenienieporywa i za pierwszym razem trudno może być tam trafić, ale warto. jest to winiarnia z mocnymi ambicjami restauracyjnymi, ambicjami za którymi stoi naprawdę solidna i ciekawe oferta.
dla mnie super sprawa są lunche serwowane w tygodniu. za naprawdę niewygórowaną kwotę (
0
tartt
4
9 yıl önce
józefów
zaczęło się zwyczajnie.... skuszona ulotką znalezioną w lokalnym sklepie, zaintrygowana informacją, że menu jest skomponowane przez jednego z jurorów top chefa, a przy tym wiedziona instynktem, postanowiłam zaciągnąć drugą połowę do niedawno, bo w kwietniu, otwartego wina na widelcu, żeby sprawdzić, co też w józefowskiej trawie piszczy... i słusznie. mogę sobie pogratulować nosa, a właścicielom udanego przedsięwzięcia.
wystrój ciekawy, nieco surowy, klimatyczny, nieprzesadzony, dopełniony wonią drewna chyba z beczek będących elementem wiodącym tej aranżacji. świetnie tu grają też oryginalne żyrandole z zielonych butelek na wielkich obręczach. skoro wnętrzeniestraszy, to zasiedliśmy, no i okazało się, że ciekawy wystrój to zaledwie początek...
karta niedługa, ale jest z czego wybrać (krótkie brawka za to, że jest również dość klasyczne menu dla dzieci, które niekoniecznie są gotowe na niezwykłe połączenia). mimo obecności w karcie szparagów, które uwielbiam, zdecydowałam się jednak na ser kozi zawinięty w cukinię z dodatkiem kiełków i marakui... strzał w dziesiątkę, aksamitna struktura sera - coś wspaniałego! połówka przetestował klasykę gatunku, czyli carpaccio - egzamin zdany celująco. no to zostajemy na drugie! polędwiczka wieprzowa wprost rozpływała się w ustach, podana w towarzystwie wiórków warzywnych, ni to przysmażonych, ni to podduszonych, do tego delikatnie kremowy sos i niby banalne, ale przepyszne talarki ziemniaczane... zestaw obowiązkowy po prostu. to było na talerzu połówki, ale skubnęłam co nieco. moim wyborem było risotto z krewetkami, niezwykle kremowe, ugotowane w punkt, z delikatną, cytrynową nutą i ożywczym akompaniamentem kiełków. i tu doszliśmy do deseru... i to kusi, i to nęci... namawiają mnie na czarny las, czyli połączenie gorącej czekolady z czosnkiem (!). waham się chwilę, czy moje kubki smakowe zniosą ten nieznany mi mariaż... wreszcie przekonana i żądna nowego biorę ów czarny las, czyli - jak się okazało - wprost bajeczny suflet czekoladowy z dodatkiem chili, z zaskakująco współgrającą pianką czosnkową (a to połączenieniemieściło mi się w głowie!), no a truskawki i miechunka, to już naprawdę zbytek luksusu!...
pani z obsługi miła i fachowa, pan natomiast do tego niezwykle kontaktowy, bardzo dobrze się tam poczuliśmy.
cieszy mnie niezmiernie takie miejsce w józefowie, bo pizzerii, susharni czy kebabiarni ci u nas dostatek, ale restauracji z prawdziwego zdarzenia wciąż mało, a ta właśnie taka jest. witam więc takie miejsca na linii otwockiej z otwartymi ramionami.niewiem, czy będzie im tu łatwo, o niebo prościej jest sprzedać kolejną capriciosę niż potrawy choć proste, to w pewien sposób - wyszukane. wierzę jednak w powodzenie, bo w tym menu jest świeżość i spójna idea.
zatemniepozostało mi nic innego, jak obiecać: ja tu jeszcze wrócę. wrócę na spaghetti z ogonem wołowym, na stek z angusa, na crème brûlée i panna cottę... a jak się pośpieszę, to może jeszcze zdążę na szparagi, bo menu jest po części sezonowe. jednego jestem pewna - cokolwiekniewybiorę, znajdę na talerzu niebanalną i harmonijną kompozycję. tak trzymać!
0
stn22
4
9 yıl önce
józefów
wreszcie fajna winiarnia w okolicy. wino na widelcu odwiedziliśmy w weekend. choć lokalizacja jestnienajłatwiejsza, to samo miejsce warte jest fatygi. wnętrze bardzo przyjemnie zaskakuje. półki z winami, nastrojowa muzyka, wygodne stoliki.
spory wybór win, z tych na kieliszki żadnenierozczarowało. i co ważne: przystępne ceny win. zamówiliśmy talerz przystawek, który okazał się wyśmienity. szczególnie oliwki i suszone pomidory zachwycały. wypiekane na miejscu pieczywo też bardzo smaczne. wina na kieliszki godne polecenia.
dania główne mogłyby być jednak nieco tańsze. obsługa miła. duży plus za kącik dla dzieci i menu dziecięce.
fajne miejsce na randkę, ale i rodzinny obiad.
wreszcie przyjemna knajpka w okolicy. trzymamy kciuki.
0
oturum aç
hesap oluştur