niektóre miejsca mają to do siebie, że kuszą nieustannie. smakiem, pomysłem na siebie, wnętrzem. niezły dym skusił nas po raz… już nie liczymy który! co zmieniło się od naszej pierwszej wizyty?. niezły dym jest miejscem, do którego wracam co jakiś czas. od naszej wspólnej wizyty z olą byłam tam jeszcze dwa razy. pierwszy, niedługo po otwarciu, kiedy w menu były tylko dwie pozycje, zgodnie z zapowiedzią właścicieli – „nasza margherita” składająca się z gniecionych pomidorów, bazylii, mozzarelli i oliwy z oliwek oraz wersja dla bardziej wymagających – „margherita (wersja dla smakoszy)”, w których wykorzystano składniki z wyższej półki: oryginalnymi pomidory san marzano dop, rosnącymi na polach wulkanicznych na południe od wezuwiusza, mozzarellą di bufala dop z mleka bawolic, świeżą bazylią i oliwą z oliwek.