browar stu mostów


wybredny
5
2 yıl önce
psie pole
dobrze, że powstają takie miejsca! na piwach się nie znam, ale znawcy mówią, ze jest naprawdę dobre. do tego miła atmosfera i pyszne jedzenie. kanapka z policzkami wołowymi zdecydowanie przerosła nasze oczekiwania, była pyszna i mięciutka.
0
cynamoonka
5
2 yıl önce
psie pole
świetne połączenie możliwości degustacji różnych stylów piwa z próbowaniem doskonałej kuchni. spodziewałam się dobrych dań, ale kilka z próbowanych przez nas rzeczy było po prostu znakomitych, a jedno ciekawe acz paskudne. ;-) szkoda, że nie możemy bywać tu regularnie. niech browar stu mostów pięknie się rozwija, bo jest perełką na mapie kulinarnej i "piwowarskiej" wrocławia.
0
ruben
4
5 yıl önce
psie pole
a nice place to chill out, away from the hustle of the city center, with a quite nice variety of beer options and appropriate appetisers (see image below). i would recommend the beers actually brewed there (salamander). the staff is also very nice, but the inside bar area could be bigger.
0
jakub
5
6 yıl önce
psie pole
trudno znaleźć ten ukryty diament :) ale jak się już znajdzie, to jest super klimat, świetna obsługa, znakomite piwo i niezła kuchnia. nic tylko szukać i próbować.
0
ja
5
8 yıl önce
psie pole
ach jak przyjemnie dać się oczarować! i to w naszym własnym wrocławiu! nic dodać, nic ująć - wszystko jest jak powinno być. spójna koncepcja, niepotwarzalne wnętrze, smaczne i niebanalne jedzenie, zaskakujące alkohole, przemiła i kompetentna obsługa. jest chemia między gościem, a lokalem. doświadczenie gastronomiczne na europejski poziomie! to jest to!
0
wrocławskie
4
8 yıl önce
psie pole
na początku grudnia 2014 roku na ulicy długosza otwarto browar stu mostów. dokładniej w sali dawnego kina wodomierz, w niedalekim sąsiedztwie zlikwidowanego, będącego przez wiele lat wizytówką miasta, browaru piastowskiego. koncepcja browaru doskonale wpisuje się w obecną w polsce od dwóch-trzech lat piwną rewolucję, która zatacza coraz szersze kręgi, ilość rzemieślniczych browarów rośnie z miesiąca na miesiąc, a jej końca póki co nie widać.
0
marzepam
5
8 yıl önce
psie pole
mój dzielnicowy browar. wśród autochtonów ulubione miejsce spotkań po tej stronie odry. wszelkie piwa ipa które można tu kupić są genialne. hejt pod ich adresem najczęściej ze strony miłośników karmi z sokiem lub b. zaawansowanych piwoszy którym ipa się przejadła. nie jest to restauracja i jedzenie raczej jest dodatkiem. z okazji bliskości zabudowań mieszkalnych ogródek jest zamykany o 22. ciasnota to jedyny minus. no i notoryczny brak możliwości kupna butelkowanego naszego wyboru.
0
edge
3
8 yıl önce
psie pole
browar 100 mostów – lepiej się napić, niż jeść. do browaru 100 mostów wybierałem się już od dłuższego czasu, ale udało się dopiero teraz. do wizyty zachęciło mnie kilka artykułów na temat produkowanych tam piw rzemieślniczych, a także serwowanych do nich przekąsek. lokal mieści się na ul. długosza, schowany dosyć dobrze za blokami. z zewnątrz jego obecność zdradza mały ogródek z kilkoma ławami, krzesłami i ławeczkami, gdzie pod parasolami można raczyć się piwem. do samego browaru wchodzi się po długich  schodach. dzięki temu siedzimy na piętrze i pijąc piwo możemy podziwiać miejsce gdzie produkowane jest piwo. wygląda to wszystko bardzo ciekawie, kadzie, rury, palety z gotowym już piwem. jednym słowem super. do wyboru mamy 10 piw, z czego 6 produkowanych jest na miejscu a 4 są sprowadzane m.in. stout, ipa, aipa, pszeniczne, żytnie, czy pils. każde piwo posiada krótki opis na nalewaku dotyczący jego mocy, ekstraktu, czy goryczkowości (ibu).piwa są rewelacyjne, na temat każdego barman jest w stanie powiedzieć kilka słów. można je zamówić w klasycznym pół litrowym kuflu, lub też mniejsze pojemności, żeby móc spróbować kilku. w ofercie jest również „deska piw”. możemy wybrać sobie 4 gatunki piw, które zostaną rozlane nam do małych 0,15l szklanek. jeżeli ktoś chce spróbować ciekawych, rzemieślniczych piw jakich nie dostaniemy w większości lokali, czy sklepów zdecydowanie polecam. jeśli chodzi o jedzenie nie jest niestety tak różowo. kuchnia, a właściwie kącik kuchenny, jest mikroskopijnej wielkości i mieści się za barem. w browarze jadłem antrykot w sosie rabarbarowym oraz szynkę wieprzową z ciap kapustą. antrykot został wysmażony w stopniu medium. niestety nikt nie pyta o stopień wysmażenia, więc zdajemy się na gust kucharza. mięso w smaku jest ok, miękkie, ale niestety kucharz zamordował je tnąc na paski i posypując całość sałatą masłową posiekaną w paski… po co? chyba taka artystyczna wizja. słabe. sos rabarbarowy był w porządku, ale równie dobrze nadawałby się do klopsików. nie pasował mi do wołowiny, a przynajmniej nie w tej wersji. całość kosztowała 29 zł. za dużo jak na przekąskę, czy niepełne danie. smak poprawny, ale drugi raz bym nie zamówił. w wielu miejscach łatwiej o coś lepszego. szynka wieprzowa za 26 zł była znacznie większą porcją niż antrykot. podana została z ciap kapustą z ziemniaczkami i oczywiście sałatą pociętą na paseczki…znów przemówiła artystyczna dusza szefa kuchni? mięso w większości było miękkie, ale znalazł się kawałek wysuszony na wiór i twardy. całość ok, ale znów bez zachwytów. ledwie poprawne danie. w karcie są jeszcze m.in.: bajgle, czy jesiotr. o ile bajgla chętnie jeszcze zaryzykuję to bardziej zaawansowanego dania już nie. reasumując warto wpaść na piwo, albo kilka, ale jedzenie odradzam.zapraszam na edgeoftaste.com - recenzje, przepisy, testy
0
dzikant
4
8 yıl önce
psie pole
bardzo chciałam wieczorem pójść do miejsca oddalonego od centrum i klientów z przypadku, napić się dobrego piwa. poszukując minibrowarów we wrocławiu trafiam na ten lokal. pojechaliśmy tam w piątek, po godzinie 20. spodziewałam się tłumów, ale kiedy doszliśmy, zrozumiałam brak zatrzęsienia. budynek jest bardzo oddalony od głównej ulicy, trzeba tam specjalnie wybrać się, dla tego fabrycznego klimatu.
na podwórku, pod parasolkami siedziało kilka osób. weszliśmy do środka, po długich schodach, spoglądając na dużą halę wypełnioną kadziami. klimat jest surowy, drewno i metal. pojawił się przed nami duży bar, z kilkoma nalewakami i opisami piw. karta menu jest krótka, są to przekąski do piwa.
siedliśmy przy jednym ze stolików i zamówiliśmy pierwsze szklanki piwa. barmani byli bardzo pomocni, chętnie opowiadali o szczegółach. bezpiecznie zdecydowałam się na pilsa, mój mąż wziął ipe. do tego precel z sosami (10 zł). widzieliśmy jak pieką się w piecu na 230 c. za chwilę podali nam gorący i cudownie zbity chlebek z pyszną konfiturą z cebuli białej, sosem pomidorowo- selerowym i śmietaną. szybko go pochłoneliśmy i chcieliśmy więcej, ale niestety ostatnie dwa zostały wyprzedane. limitowana edycja, trzeba się rzucać na nie szybko ! :) skosztowaliśmy jeszcze po dwa mniejsze piwka, wszystkie delikatne i pyszne. skończyło się na tym, że kupiliśmy jeszcze świetne szkło i kilka butelek na "wynos".
udane wyjście, dobra muzyka i piwo ;) polecam !
0
mon.kosmala
3
9 yıl önce
psie pole
zadziwiająco dużo osób zmieściło się na tak małej powierzchni! i mimo wszystko można było jeszcze znaleźć dla siebie dwie wolne poduszki do siedzenia na schodkach - bardzo dobry pomysł jak na tak ograniczoną przestrzeń. co do piwa, to duże rozczarowanie! przyszliśmy z nadzieją na wypicie naprawdę dobrego piwa pszenicznego w stylu bawarskim - bez dodatków i goryczki, a zostaliśmy namówieni na piwo żytnie (miało smakować podobnie do pszeniczniaka - nie dało się w ogóle wypić, tak było gorzkie) i również gorzkie pszeniczne ze słodem nowozelandzkim. nie wypróbowaliśmy jeszcze jednego - w stylu belgijskim, ale z doświadczenia wiemy, że te wszystkie dodatki smakowe w piwach belgijskich nie wpływają w korzystny sposób na samopoczucie po kilku kufelkach. brawo za pomysłowość w aranżacji wnętrza, minus za piwa i brak jakiejkolwiek reklamy na zewnątrz - cudem i zupełnym przypadkiem udało nam się trafić.
0
konfuzja
3
9 yıl önce
psie pole
wybraliśmy się dziś do browaru-pubu o wdzięcznej nazwie browar stu mostów, który stosunkowo niedawno został otwarty na naszej wrocławskiej "wiosce" karłowice .
zaskoczenie - dużo gości, miejsc stosunkowo mało, pod ścianą dziwna schodkowa konstrukcja mająca pełnić funkcję stolików i siedzisk. nie wiem dla kogo, bo nikt tam nie chciał siedzieć, a jeżeli ktoś już tam usiąść musiał z powodu braku innych miejsc to wiał jak tylko coś innego się zwolniło.
ponieważ pora zimowa jednak, każdy miał na sobie jakieś okrycie a wieszaka... ani śladu. przynajmniej my nie znaleźliśmy. inni chyba też bo kurtki i płaszcze każdy miał przewieszone na krzesłach.
wystrój??? niby ciążący ku industrialnemu ale w sumie taki jakiś nijaki. stoły obite podziurawioną (we wzorek) blachą, krzesła - jedne minimalistyczne, drewniane z ogromnymi, słojami, inne plastikowe? w oparciem w kształcie macek szalejącego potwora spaghetti. w oknie storczyk w białej, kojarzącej mi się ze stołówką, wazie. taka zbieranina trochę bez pomysłu.
widok z antresoli na pomieszczenie produkcyjne z chromowanymi kolumnami może być, aczkolwiek szereg palet z zafoliowanymi workami nie robi dobrego wrażenia.
łazienki ciekawie zaaranżowane ale... no właśnie, znowu ale. w damskiej toalecie urwany uchwyt od zasuwki a w męskim nieczynny jedyny pisuar. swoją drogą w browarze, jeden pisuar to co najmniej o kilka za mało.
muzyka - nienachalna, nieprzeszkadzająca w rozmowach - to na plus zdecydowany.
no i w końcu piwo i obsługa.
panowie za barem super! chętnie, fachowo i rzeczowo opowiadają o różnych rodzajach piwa produkowanych w stu mostach. a są ich, jak na razie, 4 rodzaje.
piwa można zamówić w zestawie "na desce" lub standardowo.
zamówiliśmy deskę ze wszystkimi rodzajami. cena 20 zł za 4 małe ok. 150 ml szklaneczki. porter - klasyczny, podobny w smaku do czeskiego kozla, jasne wroclw - gorzkawe ale przyjemne, salamander aipa - z cytrusowo, owocowym posmakiem był chyba tu najciekawszy i najbardziej nam smakował, salamander strong witbier - z ziołowym posmakiem też całkiem, całkiem. trzeba przyznać, że takich smaków nigdzie nie spotkaliśmy wcześniej. dużym plusem jest to, że można przyjść z własnym naczyniem i naleją na wynos. dobre dla tych, którzy zakochają się w piwie a w wystroju mniej.
podsumowując - wrócimy aby popróbować nowych smaków ale znajomych zaprosimy do domu na salamander aipa lub inne z bańki.
0
oturum aç
hesap oluştur