springer pizzeria muzyczna

bardzo przyzwoicie. jak na pizzę z gatunku dużych i niedrogich, springer się wyróżnia. menu jest chociaż trochę inne od tych kopii da grasso, pizza ambient jest naprawdę ciekawa i smaczna. pizza sama w sobie była dobra, nie ociekała tłuszczem (brr), wypieczona w sam raz i nawet ziołami ją posypali. mógłby być lepszy ser, no ale nie ma co liczyć na mozarellę w pizzach na telefon.
dostarczono nam ją szybciej niż zapowiadano, była gorąca- czego chcieć więcej.

średnio- bez rewelacji. niestety moja przygoda z pizzerią muzyczną skończyła się na pierwszym i ostatnim zamówieniu. zamówiłam dwie pizze calzone (miała nie być w formie pieroga a była)i wegetariańską. gdyby nie to, że calzone było w formie pieroga może i pizza z rucolą i szynką parmeńską nie byłaby tak słona i prawie niezdatna do jedzenia. na małą ilość składników nie narzekam bo było ich sporo, ale sama pizza bardzo przeciętna.

zamówiliśmy z chłopakiem pierwszy i ostatni raz. dopłacamy do sosów- pomylone. dodatkowo tragiczna kultura osobista, przyjmującego zamówienie. porażka. co do smaku pizzy, również jedliśmy lepsze, szczególnie za taka cenę. nie polecamy

byłem tam raz, ale pizza bardzo mi smakowała. stosunek wielkości i jakości do ceny jest jak najbardziej adekwatny. sosy dosyć dobre. na minus fakt, że pizza okazała się bardzo ostra, a takiej nie zamawiałem.

za każdym razem, kiedy najdzie mnie ochota na pizzę z dowozem, lub po prostu nie mam chwili, aby gdzieś wyskoczyć na obiad, pojawia się dylemat – wybrać znaną miejscówkę czy coś nowego. pizzę z pizzerii muzycznej już kiedyś jadłem, wielkich zachwytów nie było, ale i tragedii też. pamiętałem jedynie o naprawdę szybkiej dostawie, co w tym momencie przechyliło szalę na ich korzyść.

pierwszy i ostatni raz. jedna z gorszych pizzerii w jakich bylem. pizza ogromna, ale to jej jedyna zaleta. pomidory krojone chyba siekierą (takie grube plastry) i ohydna szynka chyba konserwowa (tak samo gruba i rzucona na środek).

po raz kolejny - najlepsza pizza we wrocławiu!. z racji faktu, iż mieszkamy obecnie jakieś 500 metrów od tej pizzerii, korzystamy z jej usług dość często - wypróbowaliśmy już chyba wszystkie smaki (może poza dwoma czy trzema) i zawsze poziom jest wysoki. nie jest to pizza "włoska", raczej amerykańska i w swojej "klasie" trzyma poziom. pełna dodatków, zawsze rewelacyjnie doprawiona. dla fanów pikantnych smaków polecam "progressive" (nasza ulubiona). jeden jedyny raz muzyczna nas rozczarowała - była to pizza indie, z kurkami - kurki zgrzytały w zębach a całość była mocno za słona. jeśli chodzi o wystrój i obsługę - to nie jest miejsce na randkę, ani w ogóle nie nadaje się, żeby tam spożywać - ciasno (2 czy 3 stoliki wciśnięte miedzy ścianę a ladę), gorąc od pieców... sprawdza się w dostawie.

pół na pół. strona internetowa pizzerii muzycznej jest jej największym atutem. filmik pt. "robię robię pizzę w pizzerii muzycznej" - na wypasie. ;-)

sam lokal to miejsce "klaustrofobiogenne". chyba nigdy nie widziałem tak małego lokalu, który byłby pizzerią czy jakąkolwiek, nawet najbardziej podłą, jadłodajnią. w efekcie czego, gdy już zobaczyłem te "przestrzenie", instynktownie odszedłem i zrezygnowałem z wizyty w pizzerii. kilka dni później zdecydowałem się zamówić pizzę przez telefon. dowóz bardzo sprawny, a pizza była na miejscu szybciej niż zapowiadano. 

zamówiłem pizzę ambient oraz classic. zdecydowanie lepszą pizzą była classic. ambient? cóż.. salami, które miało znaleźć się na pizzy, chyba gdzieś odfrunęło albo wypadło w drodze do mnie. szpinak ze śmietaną i czosnkiem, który miał stanowić przeważający smak w tej pizzy - niesmaczna tragedia. jako całość pizza okazała się być mdła. niestety, gdy łączy się takie smaki to potrzeba czegoś bardziej wyrazistego, żeby przełamać ten mdły posmak. na przykład umiejętności, bo szpinak to wyraźnie wróg w tej pizzerii. wróg numer 1.

jeszcze tylko o cieście. smakosze prawdziwego włoskiego ciasta nie mają czego tutaj szukać. jest to dobre ciasto, ale z prawdziwą włoską pizzą nie ma to nic wspólnego. 

po pierwszej próbie zdarzyło się zamówić w springerze pizzę jeszcze kilkukrotnie. totalny rollercoaster. raz katastrofa, że nie ma co zbierać. innym razem naprawdę bardzo pozytywne zaskoczenie. i w tym miejscu polecam flamenco. i tylko flamenco.

pizza może i dobra, ale jest wiele ''ale''. szukając ciekawych miejsc na weekendowy obiad znalazłam lokal pizzeria muzyczna. oczekując na fantastyczne doznania smakowe i muzyczne zaproponowałam chłopakowi byśmy właśnie tam zjedli. jak duże było moje rozczarowanie, gdy okazało się, że sens ma jedynie zamawianie pizzy do domu i tam połączenie smaku z muzyką.
lokal jest bardzo mały, dwa stoliki z rozkładanymi krzesełkami, pani przyjmująca zamówienia wydawała się być bardzo zmęczona i zdziwiona, że ktoś miał ochotę posłuchać muzyki. na pytanie o muzykę, pani pogłośniła radio, a kucharz poinformował, że nie mają umowy z zaiks'em.

na pytanie o zamianę składników (zamiast cebuli ziarna słonecznika) pani odpowiedziała, że mogą zamienić, ale z dopłatą 2 zł. sosy kosztują dodatkowo 2 zł, serwetki podobno za darmo, ale nie skorzystaliśmy.

zamówiona przez nas pizza ambient była pyszna, nie ma co oszukiwać, odpowiednio cienkie ciasto, świeży szpinak, dobrze przyprawiona, orzechy moim zdaniem powinny być wcześniej lekko podprażone, ale ogólny smak bardzo dobry.
niestety kolejnym minusem była łupina orzecha, na którą trafiłam przy drugim kawałku pizzy.
mogę więc polecić smak i zalecić ostrożność. a! niestety.

jedna z ulubionych. bardzo żałuję, że mieszkam dość daleko od tej pizzerii, w związku z tym jadam ją okazjonalnie, a jest naprawdę pycha. ostatnie zamówienie to w kilka osób 4 pizze. i tak - heavy metal jest naprawdę heavy. lubię pikantne pizze, ale ta to już przegięcie :). ostry sos plus ostre papryczki to połączenie dla prawdziwych fanów piekiełka. ja zjadłam kawałek i ledwo przeżyłam ;). pizza flamenco to jedna z moich ulubionych. rukola, szynka parmeńska, pomidorki koktajlowe i parmezan. pycha! zastrzeżenie mam tylko do jakości szynki - mogliby użyć lepszej na pewno, czasem ciężko ją pogryźć. pizza soul poprawna i smaczna, bez zachwytów. moi faworyci to zdecydowanie pizze z sosem bbq. dark wave to prostu niebo w gębie! najlepsza. warta polecenia jest także alternative. ceny w porządku, pizze 44 cm do 34 zł, a 35 cm do 26 zł. za takie wrażenie smakowe na pewno warto. ja zawsze chętnie wracam, gdy mam możliwość, żałując jednocześnie, że nie ma lokalu trochę bliżej :).

jedyna!. musze zaznaczyć, iż zawsze zamawiam na wynos, nie będę w stanie ocenić wystroju, ale wiem, że lokal jest bardzo malutki.
moim zdaniem to najlepsza pizzeria w dzielnicy!
jadłam już może i setkę pizzy ze springera, a najczęściej, w ramach testów, próbując z innej pizzerii żałuję, że nie wybrałam sprawdzonej ze springera :).

ciasto cienkie, smaczne i dobrze wypieczone. dodatki zawsze świeże, nie brakuje ich na pizzy, ale również nie przytłaczają ciasta. jestem fanką nie polewania pizzy sosami i w tym przypadku smak jest bardzo dobry, pizza doprawiona, wyrazista. próbowałam jednak wyłącznie sosu pomidorowego i mógłby być bardziej gęsty, skondensowany. mimo to jest ok, rzadko zamawiam.

czas dowozu różny, ale najczęściej kierowca zjawia się przed czasem, nawet do 30 minut. obsługa miła, nie mam nic do zarzucenia. opłata za dowóz po zakupie za min. 20 zł. ceny przystępne, wręcz niskie. kusić może pod tym względem zwłaszcza największa pizza 44 cm, 27 zł za ulubioną salsę :).

najlepsza pizza we wrocławiu. amen. na starcie dla odmiany zacznę od minusów. pizza tylko na zamówienie - sam lokal klaustrofobiczny, tam się zjeść nie da. sosy płatne po 3 zł. i tu koniec minusów.

zamawiam tam pizzę od ponad roku i jestem wielkim entuzjastą (ok. 40 zamówień). cienkie, pyszne ciasto. naturalne składniki - optymalna ilość. dobre, niskie ceny. całość dowożona szybko (ok. 30 minut okolicy 4 km), sosy - niebo w gębie. ser - mmm.

sama myśl o pizzy chillout (z pieczarkami) wywołuje u mnie mimowolny ślinotok - po prostu muszę ją wtedy zjeść :).

jeśli jeszcze się wahacie - łapcie wasze piękne smartfony i wykręcajcie numer springera.
ave, pizzożercy!

jedna z najlepszych w mieście. zamawiałem pizzę w pizzerii muzycznej wiele razy i zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom dobrego jedzenia.
sama idea pizzerii o klimacie muzycznym jest warta uwagi - mają swój pomysł na biznes. w menu wszystkie pizze nazwy wzięły od gatunków muzycznych, lokal wspiera lokalnych artystów, a sami pracownicy są umuzykalnieni, co możemy zobaczyć w słynnym już teledysku o pizzerii.

pizza przyjeżdża zawsze ciepła, najczęściej w krótkim czasie (30-40 minut w zwykły dzień), nie liczą sobie nic za dowóz. nie zdarzyło mi się, żeby ktoś tam pomylił zamówienie, tylko raz przyjechał bardzo nieogarnięty kurier, z którym ciężko było się rozliczyć, ale nie wpływa to na moją ocenę springera.

pizze w menu dostępne są w trzech rozmiarach, co znacząco ułatwia zamówienie - pizza 30 cm dla jednej osoby, 35 cm spokojnie starczy dla dwóch osób, a 44 cm to prawdziwa wyżerka. przechodząc do sedna, czyli pizzy samej w sobie: cienki placek, mnóstwo składników (wysokiej jakości) i naprawdę świetne kompozycje. do moich ulubionych na pewno zaliczę pizzę alternative z sosem bbq, który smakuje dokładnie tak, jak powinien - jest lekko słodkawy i podkreśla smak mięsa na pizzy. taki sos widziałem tylko w pizzy hut. na tej pizzy znajduje się też boczek, który wymaga dodatkowego opisania - przy jednym zamówieniu dostałem boczek, jakiego nigdy nie widziałem na pizzy. grube plastry rozpływającego się w ustach mięska - prawdziwa rzadkość. warto spróbować także pizzy rukolą, szynką parmeńska i pomidorkami koktajlowymi - flamenco. cała pizza pokryta jest szynką, a górka z rukoli ledwo mieści się w pudełku. idealne połączenie smakowe. na wielki głód świetnie sprawdzi się mięsny heavy metal - niestety pizza jest dość ostra, więc rzadko sobie na nią pozwalam.

ceny jak na taką jakość jedzenia są naprawdę niskie. za największą pizzę zapłacimy około 30 zł, natomiast zamawiana przeze mnie najczęściej średnia kosztuje maksymalnie 20 zł. niestety za każdym razem musimy dopłacić dość dużo za sos - 3 zł.

na temat wystroju się nie wypowiem - w samym lokalu byłem tylko raz i to bardzo dawno, wiele się mogło zmienić.

recenzja podparta jest przynajmniej 20 zamówieniami w tym lokalu - wiem, co mówię i liczę na to, że jakość się nigdy pogorszy. moi znajomi mają podobne opinie - jak tylko jesteśmy w pobliżu zamawiamy muzyczną i nie ma żadnej dyskusji.

zwyczajna.... miałem okazję spróbować pizzę salsa (ser, pieczarki, salami) + sos czosnkowy z tego lokalu z dowozem. nic złego nie mogę o niej powiedzieć, lecz bardzo dobrego także. neutralna w smaku. idealna dla bardzo głodnego. ekspresowy dowóz najbardziej mnie zaskoczył.

poszliśmy na koncert metalliki a zagrał feel.... zachęceni super teledyskiem tej pizzerii postanowiliśmy spróbować (teledysk do zobaczenia na ich stronie- ma się nijak do rzeczywistości) ponieważ to blisko nas podjechaliśmy na miejsce. spodziewaliśmy się fajnej i wyluzowanej obsługi, a zastaliśmy posępnego gościa, który na wejście już był nieprzyjemny. siedział na blacie gdzie przyrządzają jedzenie, a potem po prostu wyszedł. zapewne w tym stroju siada na różnych przypadkowych miejscach.
wystrój pomijam bo jest wręcz tragiczny, ale czystość tego miejsca jest wręcz, moim zdaniem, bardzo niezadowalająca! poobijane ściany, potłuczone kafelki, poduszki na krzesłach całe w plamach, stoły zabrudzone, sztuczne kwiaty. nie wiem jak za barem bo już bałam sie zaglądać, ale miejsce gdzie czeka się na pizze, dobrze nie wróży.
w reklamie śpiewają, że mają najlepszą pizze w mieście na cienkim cieście. ani ona najlepsza, ani cienka. dodatki bardzo przeciętne, wszystkie jakieś takie byle jakie.
dobre opinie to miejsce ma chyba tylko dlatego, że mało kto tu bywa. spróbowaliśmy, ale nigdy przenigdy już tam nic nie kupię. ze strachem myślę co będzie za chwilę ;).
nie polecam nikomu!