chyba najlepsza z restauracji jakie miałem przyjemność odwiedzić w krakowie. poziom serwowanych dań nie spadł przez 2 lata, jakie oddzielały moje kolejne wizyty. zarówno mięsa jak i pierogi są najlepszej jakości. nie można się przyczepić też do zup, z których definitywnie najlepszą serwują grzybową. widoczne leśne grzyby, ręcznie wyrabiany makaron oraz delikatne choć wystarczające w zupełności przyprawy sprawiają że na grzybową warto tam przyjeżdżać nawet co tydzień. z dań głównych definitywnie godne polecenia są piersi z kaczki, podane z jabłkiem i żurawiną oraz ziemniaczkami z grilla. nie umniejszałbym również walorów smakowych polędwicy wołowej i steku z dzika, choć te można w dobrej jakości również spotkać w innych krakowskich lokalach, czego o kaczce powiedzieć nie można. wśród deserów w mojej skromnej opinii króluje mazurek, czy jak kto woli tarta owocowa. zdarzyło mi się jeść ją trzy razy, z czego najlepiej wspominam tą z owocami leśnymi, choć malinowa była tuż za nią w biegu o mistrzostwo podniebienia.
jeżeli chodzi zaś o obsługę, to osobiście nigdy nie odniosłem złego wrażenia. kelnerzy starają się jak mogą, co da się zaobserwować. raz widziałem jak pewna ruda kelnerka rozbiła trochę szkła przy pełnej restauracji i gdyby nie to że nie spadło to na mój stolik, to ocena byłaby zupełnie inna. dotychczas zawsze znakomicie polecano mi wina, stosownie do posiłku. gdy kiedyś pojawiły się nieścisłości w wysokości mojego rachunku, kierownik sali uprzejmie wyjaśnił całą sprawę (uwaga, ceny ryb są na wagę, tu mój błąd). polecam pod aniołami i przy każdej możliwej okazji będę ją odwiedzał, bo jakość jedzenia nigdy mnie nie zawiodła, wystrój jest niesamowity, a obsługa na poziomie jakim można zaakceptować lub nawet docenić w czasach gdy to studenci dostają pracę na tych stanowiskach.