piwnica pod baranami

11 listopada to nie tylko dzień niepodległości, ale też święto patronalne większości marcinów.

za sprawą jednego z nich spotkaliśmy się w gronie znajomych w "piwnicy pod baranami". nie byłem tu ponad 10 lat... spotkanie w takim składzie sprawiło, że wspomnienia zaczęły odżywać :) okazało się, że kino nadal działa, a klub podróżników nadal spotyka się cyklicznie w sali ze sceną. 

zaczęło się niewinnie - od piwa... lemoniady... herbaty... potem wkroczyły wściekłe szczeniaki (bo psy są na spirytusie przecież, a nie na wódce) no i impreza się rozkręciła :d z napojów spożywanych tego wieczora - na uwagę zasługuje wino świętomarcińskie, produkt rodzimy a nawet regionalny - ze srebnej góry pod krakowem. bardzo ciekawa mieszanka szczepów siegerrebe i solaris, wino młode - rodzima odpowiedź na 'beaujolais noveau'. ciekawy smak, no i przykład, że w polsce kultura produkcji wina się rozwija. 

wada miejsca - zamawianie przy barze... kiedy robi się przy nim tłoczno, obsługa nieco się gubi i czas oczekiwania staje się zbyt długi. to chyba jedyny minus miłej i kompetentnej obsługi.

ukłony dla szefa - po północy sprawca naszego spotkania, z okazji swego święta patronalnego otrzymał prezent - solidnie nalany kieliszek białego wina świętomarcińskiego.

zdecydowanie następnym razem nie warto czekać ponad 10 lat by tu wrócić :d

barman z dredami zna się na robocie - robi dobre drinki. pyszne tosty z szynką, dobra tarta z kurczakiem, szarlotkę też polecam. można tam coś smacznego zjeść, czekając na kabaret. można tam zaprosić dziewczynę na pierwszą randkę, by porozmawiać o niczym. wystrój jest bardzo ciekawy i nawiązuje do historii piwnicy pod baranami. polecam z czystym sumieniem.

musimy przyznać (ze wstydem), że podczas naszego wyjazdu nie byliśmy nigdy w piwnicy piwnicy pod baranami, a w ogródku, ale ocenić drinki możemy :)lokalizacja absolutnie ekstra- na samym rynku, najlepszy bezalkoholowy drink jaki piliśmy! mango is back! pyszności, idealny na ochłodzenie!drinki były dobre, szczególnie spodobało nam się to, że kiedy dziewczyna chciała coś mniej alkoholowego, a bardziej słodkiego to barman zaproponował coś specjalnego spoza karty i to był świetny wybór,bo drink był przepyszny.wypiliśmy sporo drinków,  wszystkie spełniły nasze oczekiwania-po prostu były dobre, duży wybór przekąsek, ceny umiarkowanie wysokie, świetna obsługa.polecamy! przy następnej wizycie na pewno odwiedzimy piwnicę piwnicy pod baranami!męska ocena: 4.5 ocena dziewczyny: 5