lee's chinese

100 razy tak!. jedliśmy z chłopakiem dania z tej restauracji już niezliczoną ilość razy. i mam wrażenie, że nigdy nam się nie znudzą. moim totalnym faworytem jest kurczak słodko-kwaśny (z warzywami lub bez), mój chłopak uwielbia kurczaka w sosie z orzeszkami ziemnymi. niezależnie od tego, czy dania zamawiane są na miejscu czy na telefon, zawsze smakują i wyglądają tak samo rewelacyjnie. a do tego, przy zamowieniach na dowóz, zawsze są gorące i przywiezione o czasie. obsługa w restaruacji jest przesympatyczna, jeszcze nie zdarzyła nam się jakokolwiek wpadka, pomyłka, czy nieporozumeinie.
absolutny hit na mapie kulinarnej trójmiasta. polecam!

najlepsza chińska restauracja w trójmieście, a nawet w całym kraju! byłam wielokrotnie, raz z grupą zagranicznych, zawsze byłam zachwycona zarówno obsługą, jak i pysznym jedzeniem. znajomym również bardzo się podobało, polecam bardzo wszystkim!

byłem pierwszy raz w restauracji, ale ogólnie szału nie było. natomiast warto posmakować czegoś chińskiego, jeżeli jesteś fanem azjatyckich smaków.

dziś wyjątkowo recenzja jedynie na zomato, ponieważ na blogu o lee's chinese pisałem... ponad rok temu? jest to restauracja, która pomimo naprawdę niewielkiego lokalu zapadła mi mocno w pamięć, a to za sprawą wspaniałych, intensywnych przypraw, jakie są używane zarówno do mięs, jak i sosów. od początku do końca udana wizyta - nie doświadczymy tu innowacji, jednak nie tego oczekuje po kuchni chińskiej. za to jest autentycznie i smakowicie, poziom utrzymany, a nawet lepszy, niż pamiętałem.

witam.
chcielibyśmy podzielić się naszą opinią dotyczącą restauracji lee's chinese....
bardzo, ale to bardzo chcielibyśmy dać dobrą opinię.... ale to musiałoby stać się rok temu.... 
nie wiem co stało się z tą restauracją, ale od jakiegoś czasu "pieprzą żarcie".
od dwóch lat bywaliśmy tam z mężem i zajadaliśmy np kurczakiem słodko-kwaśnym.... jeszcze niedawno było przepyszne.... kolejno stawało się coraz gorsze.... ale teraz po 3 miesiącach odwiedziłam, z nadzieją, że jeszcze coś z tego będzie..... i było wstrętne!!!! 
kurde!!!! why????? to była moja ulubiona restauracja!!!! ale podobno zmieniają szefa kuchni jak rękawiczki..... i domyślam się, że stąd ta zmiana....

byliśmy tam częstymi bywalcami... dawaliśmy szansę.... ale już nie zaufam....

pozdrawiam.
zniesmaczona :(

smacznie i szybko. bardzo miła obsługa. jedzonko zostało podane szybko i było naprawdę świeże i smaczne. szczególnie polecam makaron sojowy z wołowiną oraz kurczaka chrupiącego. dużo sosów, troszkę mało ryżu i brakowało do tego wszystkiego jakiejś surówki. lokal niestety jest za mały, ale ponoć już otwierają nową większą restaurację. ciekawe było to, że ze 3 osoby przechodziły obok nas kiedy siedzieliśmy i czekaliśmy na zamówienie w ogródku i mówiły -ooo tutaj jest naprawdę dobre jedzenie.

poniżej oczekiwań. zamówiłam w restauracji danie chow fan, o którym mowa w karcie, że zawiera: ryż, warzywa, krewetki, kurczaka. ryż i warzywa, owszem, były, jednak trudno było mi doszukać się krewetek (znalazłam jedną maleńką), a kurczaka były śladowe ilości. brak zgodności między tym, co w karcie menu, a co zostaje podane na talerzu. ponadto porcja była za mała, nie warta swojej ceny. mimo to całkiem smacznie.
wystrój i klimat restauracji bardzo przyjemny, obsługa uprzejma.

super na obiad rodzinny!. nie będę się długo rozpisywała, jedzenie rewelacja, mimo pozornego wystroju lokalu, chrupka ryba z brokułami i tyżem pyszne! moze makaronu sojowego nie polecam, bo smakuje jak przyprawiona guma z papierem, jednak dzieci się zajadały, deser - banan w cieście z miodem - troszkę mnie rozczarował, to i tak polecam. fakt, trzeba czekać na wolne stoliki, jednak warto!

prawdziwa chińska kuchnia. lee's chinese to moja ulubiona restauracja nie tylko w gdańsku, a w całej polsce, a troszkę po niej jeżdżę i odwiedziłam sporo chińskich restauracji.
największą wada lokalu jest jego wielkość i to, że często można się spotkać z brakiem wolnych miejsc. wystrój według mnie jest całkiem klimatyczny. w środku zawsze jest czysto.
nie rozumiem wcześniejszych zarzutów do obsługi. byłam tam bardzo wiele razy i nigdy nie mogłam się do niczego przyczepić. dania są podawane w odpowiedniej kolejności, obsługa uśmiechnięta i sprawna. pamiętam nawet jak raz gdy już wychodziłam kelner podbiegł i otworzył przede mną drzwi.
jeżeli zaś chodzi o jedzenie to jest po prostu fenomenalne.
moje ulubione dania to oczywiście zupka syczuańska (osobiście zawsze proszę, aby podzielić ją na dwie porcję, bo jak zje się cała samemu to ciężko zmieścić danie główne). ryba na chrupko, kurczak z gorącego półmiska i na deser banan w gorącym karmelu. w sumie jedyne dwie rzeczy, które nie przypadły mi do gustu to zupa krem z kurczaka i tofu duszone z warzywami. wszystko inne co próbowałam było genialne.
przeważnie gdy opuszczam tą restaurację z trudem się poruszam z obżarstwa, jednak zawsze jestem w pełni zadowolona.

coś się popsuło. do tej restauracji chodziłem wiele razy. wczoraj wybrałem się tam ponownie po pewnym okresie czasu. zamówiliśmy dwie zupy syczuańskie, które zawsze były dla mnie fenomenalne, wczoraj natomiast były bez smaku. późniejsze dwa dania: kurczak z warzywami i makaron po syczuańsku też nie powaliły, były mdłe. za to wszystko zapłaciłem 100 zł i wyszedłem niezadowolony. obsługa miła, ale można odnieść wrażenie że niewyszkolona. przykładowo, pani kładzie na stół gorący, żeliwny półmisek, nie mówiąc nic o tym, że jest gorący, można się łatwo oparzyć, nie mając świadomości.

ogólnie polecam na spróbowanie.

pozytywnie :). pierwszy raz poszłam tam, bo miałam piekielną ochotę na chińską kuchnię z moich chłopakiem, gdy zobaczylismy ceny troszkę zwątpiliśmy, aczkolwiek nie jest aż tak drogo, ale wiadomo jak to młodzi ludzie startujący w życiu, liczy się kazdy grosz ;). mimo tego zostaliśmy no i warto było. przypadła nam bardzo do gustu. mała chińska knajpka z sympatyczną i niespiętą pod brodę kołnierzem, obsługą :). zabrałam ponownie tam rodziców a ostatnio zaprosiłam swojego chlopaka na randkę ;) i ponownie jesteśmy pozytywnie nastawieni i wiemy, że wrócimy tam na pewno. polecam szczerze kaczkę z orzeszkami ziemnymi ;).

zdecydowanie odradzam!. zachęceni dobrymi opiniami, wybraliśmy się dzisiaj do lee's chinese, mając mało czasu poprosiliśmy o spakowanie na wynos. zamówiliśmy kurczaka w sosie słodko-kwaśnym (podany z brzoskwiniami, bardzo słodki, ale ujdzie), kurczaka w sosie curry (również bardzo średni). następnie ryba na chrupko - i tutaj była już katastrofa, ryba była nie pierwszej świeżości, widać było, że nie pierwszy raz miała styczność z mikrofalówką. od razu wylądowała w koszu. sytuację uratował nieco kurczak z nerkowcami - tutaj bez zarzutu. ogólnie jedzenie nie warte swojej ceny, plus nie do przyjęcia jest ryba.

delikatnie mówiąc, tragedia. zachęcona miłymi komentarzami wybrałam się do tej restauracji/baru. był to najgorszy posiłek jaki jadłam w ciągu ostatnich 10 lat. ilość octu ryżowego w potrawach przekraczała wszelkie normy zdrowego rozsądku. opary drażniły oczy i gardło. sałatka z ogórków niemiłosiernie słona. wołowina w sosie słodko-kwaśnym to milimetrowej grubości chipsy mięsne w grubaśnej panierce z ciasta - o czym ani słowa w karcie. zupa jest gęsta i owszem, ale dzięki dość mocnej pomocy mąki ziemniaczanej. wygląd potraw nieciekawy. za obiad zapłaciliśmy 160 zł. nie był wart ani złotówki. jeśli chiński fast food to radzę udać się do wooka.

szału nie było. plusy to kameralna atmosfera i szybkość obsługi. natomiast jedzenie lekko rozczrowujące, zwłaszcza, że gotują azjaci. pierożki won-ton zbyt suche i prawie puste. wołowina na gorącym półmisku mało wyrazista, za to z dużą ilością mało orientalnych pieczarek. ceny umiarkowane. kiedyś jeszcze ich sprawdzę.

odjazd . to najlepszy chińczyk w jakim jadłem!

absolutna rewelacja!

pani obsługująca mogła by być ciut milsza i bardziej pomocna.
ceny: najtaniej nie jest. rachunek na dwie osoby 90 zł. zamówiliśmy: dwie zupy (sama zupa jest świetnym i sycącym posiłkiem) dwa drugie dania z dodatkami, kapustę (rewelacja) oraz napoje. ale najedliśmy jak trzeba. idealna restauracja dla gości, na spotkanie i od czasu do czasu na lunch. szkoda, że nie było okazji zjeść jeszcze raz.