cudowne klimatyczne wnętrze. wszystko przywołuje na myśl stary żydowski dom. na ścianach warto zobaczyć obrazy, oraz zdjęcia osobistości które tam zawitały. zjedliśmy dwudaniową kolację. najpierw czorba z kulkami mięsnymi oraz rosół na kreplach. sama zupa nie była za ciepła, ale kulki mięsne były przepyszne, rosół bez zarzutu. na drugie wzięliśmy knisze i czulent .pieróg pomimo swojej wielkości był bardzo sycący podany z bardzo dobrym sosem. czulent pachnący i w odpowiedniej ilości.obsługa bardzo miła i pomocna przy wyborze potraw. niestety odrobine za długo czekaliśmy na zabranie talerzy i na rachunek. ale na usprawiedliwienie mogę wziąc fakt, że kelner zderzył się z pełną tacą napojów i miał troche do sprzatania. w drugiej sali był koncert i obsługa tak biegała między goścmi co jest na minus.