chianti


paweł
4
2 yıl önce
śródmieście północne
całkiem przyjemne miejsce lokal przytulny.obsługa troche znudzona swoją pracą i niezbyt uśmiechnięta.kuchnia na więcej nie zasługuje półmisek owoców morza taki sobie bez większej rewelacji.
0
bartekwwa
5
4 yıl önce
śródmieście północne
centrum warszawy. godziny wieczorne. w chianti nie ma jeszcze tłumów ale ma się to z czasem zmienić. i nie dziwne. jedzenie jest bardzo dobre. krewetki, ośmiornica i kalmary na lekko pikantnym kremie z ciecierzycy (mniam), zupa szparagowa (pycha), sola w sosie z gorgonzoli z liśćmi szpinaku z patelni i orzechami laskowymi (rewelacja), kotleciki cielęce, smażone z szałwią i szynką parmeńską, podlewane sauvignon blanc (bardzo dobre), były jeszcze inne dania może nie tak pyszne ale trzymające dobry poziom. ceny są wysokie i tu trzeba uważać. obsługa również fachowa, wystrój spokojny, ja czułem się jak w toskanii. brakuje nieco włoskiego piwa, na osłodę jest jednak dobry browar z piaseczna. podsumowując, chianti jest na piątkę i za to "piątka".
0
mikołaj
3
5 yıl önce
śródmieście północne
cena dań sprawia, że oczekujemy, że będą na najwyższym poziomie, tymczasem lasagne pozostawia wiele do życzenia, a przecież nie jest to trudna potrawa.
0
agatasz
2
5 yıl önce
śródmieście północne
nie polecam. "przerost formy nad treścią". smak dań niewspółmierny z cenami. sądziłam, że zakosztuję dobrej włoskiej kuchni i się przeliczyłam. lasagna tłusta, rzadka ze znikomą ilością mięsa. policzki wołowe niby miękkie, ale smak nie ten.
0
szymon
5
6 yıl önce
śródmieście północne
bardzo smaczne jedzenie. co prawda ceny dość wysokie ale porcje są w porządku więc można się najeść. warto spróbować klasycznych włoskich deserów bo są niesamowite. wnętrze mogłoby być trochę jaśniejsze ale i tak jest milo :)
0
ona
3
6 yıl önce
śródmieście północne
trzy kroki od nowego świata znajduje się chianti. restauracja znajduje się w piwnicy, która pomimo braku okien dzięki lustrom w środku i dzięki fajnemu oświetleniu jest jasna i w ogóle nie czuć, że jesteśmy pod ziemią. wnętrze jest trochę bajkowe i oboje z mężem stwierdziliśmy, że bardziej przypomina nam francuski klimat niż włoski. na wejściu wita nas przemiła kobieta, dzięki której atmosfera w restauracji jest trochę bardziej rodzinna.  

zamówiliśmy białe wino, sok ze świeżych jabłek i rabarbaru, coca colę oraz herbatę czarną, okazało się, że jednak dostaliśmy zieloną, ale ta pomyłka to akurat nie problem ponieważ każdą chętnie wypiję :)

jako przystawkę dostajemy krem z zielonego groszku, z jadalnymi bratkami. wielkość porcji jest naprawdę solidna.

niestety dania główne były nieudane. ja miałam domowe wyrabiane przez chianti gnocchi z fioletowych ziemniaków w sosie z czterech serów, a mąż ravioli z salsiccią na pomidorowo-paprykowej salsie. sos pomidorowy miał smak sosu w proszku, a moje gnocchi były niestety daleko do wspaniałych dań tego typu których miałam okazję próbować u konkurencji na muranowie. te w chianti miały smak surowych niedoprawionych klusek śląskich. zapowiadało się naprawdę dobrze... niestety, oba dania główne bardzo nas zawiodły.

sytuację uratował deser, któy był naprawdę udany. karmelowa panna cotta na musie z czerwonej porzeczki.

szkoda, że danie główne było takim nieporozumieniem i niestety trochę zaważy na naszej ocenie, pomimo tak fantastycznej i miłej obsługi.
0
oknan
4
7 yıl önce
śródmieście północne
miejsce odwiedzone w ramach restaurant week, oczywiście dawno upatrzone i wybrane do odwiedzin , a fakt wzięcia udziału w tym wydarzeniu tej restauracji przyspieszył tylko decyzję, choć nie byłem przekonany do tej formy poznawania smaków restauracyjnych , bo któraś z poprzednich edycji tej imprezy nie przypadła nam do gustu , ze względu na narzucone , mikroskopijne jedzenie. ale chianti stanęło na wysokości zadania , wyszliśmy naprawdę najedzeni , dania były w stosownych , choć nie staropolskich , ilościach , sycące. jeśli chodzi o wystrój , spodziewałem się czegoś bardziej dostojnego , a tutaj zaskoczenie , bardziej piwniczno-tratotyjne wnętrze niż restauracji z wielkim szykiem. może zabrakło mi odniesień do włoskich klimatów, ale ogólnie mi się podobało , większych zastrzeżeń , nie mam. spora ilość obsługi , nie ma zasady przypisania kelnera do konkretnego stolika , co na początku jest dezorientujące, ale w ogólnym rozrachunku trafne rozwiązanie. krem z groszku był bardzo ciekawym smakiem, ale dla mnie był strasznie płytki , zabrakło jakiegoś dodatku typu chociażby parmezan , chips z boczku , czy coś w tym stylu. natomiast dania główne nam w pełni wystarczyły , bardzo wyraziste ravioli z wyrazistym ostrym sosem , choć nie w moim stylu , ale naprawdę mi smakował. gnochhi może troszeczkę miały mniej smaku  same w sobie ,ale sos serowy który je otulał , był idealny , najlepszy sos z serami jaki nas spotkał. bardzo smaczny deser ,ciekawe połączenie panna cotty karmelowej z granatem. dobrej jakości zaproponowane wino , bardzo osobliwie podany koktajl sugerowany przez restaurant week ,tak powinno być wszędzie - będziemy dalej sprawdzać , czy w chianti był jakiś wyjątek , czy tak ma być. ogólnie na pewno miejsce z bardzo dużym potencjałem , gdzie my na pewno wrócimy na dania z karty , żeby móc w pełni poznać proponowane smaki , również w daniach przez nas wybranych samodzielnie. nam w każdym bądź razie się podobało.
0
victoria
4
7 yıl önce
śródmieście północne
jeszcze przedwalentynkowo przywiało nas do chianti, miała w tym swój udział legenda o najlepszym risotto w stolicy i wilgoć połączona z mrozem, która potęgowała pragnienie sprawdzenia jej autentyczności ;)
rezerwacja poprzez portal facebook została przyjęta błyskawicznie, na wstępie polecam uśmiechniecie się do obsługi o stolik na tzw podwyższeniu.
na risotto muszą zdecydować się min 2 osoby (39zł za osobę), co już świadczy o świeżości dania, ale również obliguje naszych towarzyszy do wzięcia tego samego oraz uniemożliwia zabranie siebie samego na risotto do knajpy ;) moze wystarczyłoby podnieść cenę dania o 5zł i pozwolić na samodzielną jego konsumpcję?
czekadelko w postaci chlebka z pastą wątróbkową na bazie wina bardzo, bardzo korzystne, delikatna muzyka i nienachalna obsługa umiliły dosyć długie oczekiwanie na legendarne risotto, ale specyfika tego dania polega wlasnie na tym, że pośpiech mu nie pomaga.
do wyboru było risotto z grzybami oraz z owocami morza. padło na leśne aromaty.
o ile konsystencja ryżu była więcej niż poprawna, to smak wydał mi się niewystarczająco podkręcony, z towarzyszem jedzenia ciągle dolewaliśmy octu balsamicznego ;)
popijając genialne białe vino "della casa" (12zł za kieliszek 125ml) oceniam chianti na 4, głownie ze względu na iście włoską atmosferę.


0
pan
4
7 yıl önce
śródmieście północne
do chianti trafiłem w ramach służbowej kolacji. zasadniczo prosty chłopak jestem i ą-ę-żółtę-przewodnikę-a-zaraz-miszlę miejsca odwiedzam z rzadka, głównie w ramach obowiązków służbowych właśnie. no ale trafiłem do chianti i było to całkiem miłe (choć z minusami) doświadczenie, wbrew moim obawom - bez zadęcia.

niespecjalnie wyeksponowany i w sumie nie za duży lokal przy foksal miło zaskakuje wystrojem. jest niby-rustykalnie, ale bez gesslerowszczyzny, kręgliccy mają lepszego nosa do wnętrz. trochę gorszego do usability, bo wychodząc z jednej z toalet taranuje się drzwiami mały stolik... miła, czujna i kulturalna obsługa to kolejny plus. do tego pani kelnerka była uczciwa i wprost powiedziała, że z dań wegańskich to tylko sałatki i dodatki. ale uzupełniła, że trzema dodatkami najeść się można. zamówiłem więc smażony szpinak z czosnkiem, również pochodzące z patelni grzyby (świeże - pieczarki i boczniaki) oraz caponatę. kiedy dania wjechały na stół, od jednego z jedzących mięso współbiesiadników usłyszałem: "adam jak zwykle wyszedł najlepiej" - faktycznie moje "dodatki" prezentowały się najbardziej kolorowo, no i najbardziej obficie.

przechodząc do smaku - szpinak był mocno słony, osobiście lubię wyraziste doznania, ale dla bardziej wrażliwego podniebienia soli mogło być zbyt wiele i całkowicie zdominowała ona charakter dania. grzyby z kolei bardzo smakowite, odpowiednio przyrządzone, usmażone jak należy, pełne aromatu. caponata... cóż. kelnerka przeprosiła, że podaje ją osobno "bo wyszła dość rzadka", ale poza tym była totalnie zdominowana przez pomidora i paprykę (sic!). czy był tam również bakłażan albo inne składniki, trudno orzec. ogólnie rzecz biorąc, najadłem się. nawet mi smakowało, ale chyba nie był to aż taki poziom, jakiego mógłbym spodziewać się po nalepce gault&millau na drzwiach wejściowych.

ps zapomniałem o starterze - marynowanej dyni. ale - no właśnie - zapomniałem o niej dość szybko ;)
0
gauri
5
7 yıl önce
śródmieście północne
i was introduced to this restaurant as a surprise dinner for me organised by my kochany maciek, for my birthday in june 2014. so this place is among the "romantic" places for me! food was good and the ambiance was perfect. pictures of "only food" were still taken as i am a foodie!
0
łukasz
5
7 yıl önce
śródmieście północne
klimatyczne miejsce w którym każdy pasjonat włoskiej kuchni odnajdzie coś dla siebie... dobra karta win, przyjemna obsługa - mały ogródek wiec warto wcześniej zarezerwować stolik.
0
anna
4
8 yıl önce
śródmieście północne
wystarczy skręcić z zatłoczonego nowego światu i przejść kilkaset metrów, żeby znaleźć się w klimatycznym chianti na foksalu. bardzo smaczna włoska kuchnia z dosyć sporem wyborem win.

moj faworyt to tagiatelle w sosie z nuta truflową i pappardelle z krewetkami w sosie curry. polecam również desery. befsztyk grillowany w pieprzowym sosie był jednak trochę gumowaty.

dosyć eleganckie, ale przytulne wnętrze. obsługa jest bardzo profesjonalna - potrafią dobrze doradzić. musze przyznać, ze ceny są dosyć wygórowane. czas oczekiwania nie należy do najkrótszych, jednak czas umila poczekadlo, ostatnio w postaci pysznych tortellini.

z racji, ze jestem żarłokiem, musze tez powiedzieć, ze porcje mogłyby być nieco większe!
0
johanna
4
8 yıl önce
śródmieście północne
przyjemne miejsce na niezobowiązujący lunch czy weekendowy obiad z rodziną. w zimie trochę chłodno.

byłam tu dotychczas chyba z pięć razy. doskonały wybór win w przywoitych cenach, świetne mięsa - przede wszystkim comber jagnięcy i saltimbocca. znakomita sałatka z kurczakiem. świetne desery. dużo makaronów/klusek, torellini, gnocchi, co kto lubi.

profesjonalna i szybka obsługa, pomysłowo zaaranżowane wnętrze (choć warto pomarudzić, bo niektóre stoliki są trochę niefajne), doskonała lokalizacja. drogo, pełny lunch dla dówch osób może śmiało kosztować ponad 200 zł (np. 2 startery, 2x zupa, 2 x drugie, 2 x tiramisu, 2x woda - 260 zł).
0
monika
4
8 yıl önce
śródmieście północne
mają swoje wzloty i upadki. tym razem było gorzej, ale mam nadzieję, że wrócą do formy. dość drogie wina i jedzenie, ale zazwyczaj smaczne. lubię atmosferę tej knajpy, choć zawsze proszę o stolik na podwyższeniu, tam jest przytulniej. dobra knajpa na imprezy firmowe.
0
róża
4
8 yıl önce
śródmieście północne
na wstepie zostaliśmy przywitani małym ravioli w maśle szałwiowym. pychotka!

na przystawkę rosół z kluseczkami parmezanowymi. niestety kluseczki to po prostu jajecznica z lekką nutą parmezanu zalana bulionem. bulion był okej, jednak "kluseczki" to małe rozczarowanie... po włoskiej knajpie spodziewałam się raczej czegoś w rodzaju parmezanowego ciasta makaronowego, a nie jajka ze szczypiorem. (serio?)

drugim daniem był tagliatelle z krewetkami w sosie jabłkowo curry. makaron troszeczkę niedogotowany, zabrakło mu chwili, niestety nie można tego nazwać al dente. rzeczą, która zdecydowanie ratowała tę potrawę były obłędne krewetki. ich przyrządzenia zdecydowanie szefowi kuchni należy pogratulować! jeśli będę kiedyś miała okazję jeść w chianti, na pewno coś z nimi zamówię.

na deser panna cotta z bardzo kwaśną polewą porzeczkową. smaki między składnikami nie były wyważone.

to wszystko raczej w dość wygórowanej cenie.

jeśli chodzi o obsługę, mieliśmy bardzo sympatycznego, profesjonalnego kelnera z którym ucięliśmy dłuższą rozmowę. atmosfera była bardzooo sympatyczna!
0
oturum aç
hesap oluştur